Przejdź do głównej zawartości

Odżywka Alterra Granat i Aloes

Jest to chyba jedna z bardziej popularnych odżywek. Korzystając z okazji kupiłam swoją już rok temu, ale dopiero teraz jestem gotowa do podzielenia się swoją opinią. ;)









Moim zdaniem wszystkie opakowania kosmetyków Alterry mają urocze opakowania, które zdecydowanie zachęcają do kupna. Jeśli chodzi o to konkretne, jest wygodne w użyciu, ale niczym orcz wyglądu się nie wyróżnia.







Jak dla mnie jest zbyt intensywny, wąchając tą odżywkę kilka razy czułam, że mnie mdli. Gdyby był łagodniejszy, byłby nawet przyjemny. Jest bardzo słodki i cieszę się, że na włosach prawie nie jest wyczuwalny.






Alterra ma gęstą, zbitą konsystencję, dzięki czemu może być bardzo wydajna. Trzeba tylko trochę pokombinować, żeby równomiernie ją rozprowadzić. Nigdy nie nakładałam jej oszczędnie a mimo to, po 2 miesiącach regularnego używania mam jeszcze 1/3 opakowania.






Kosmetyki Alterry są dostępne we wszystkich Rossmanach oraz w niektórych sklepach internetowych. Odżywka kosztuje niecałe 10 zł, ale często można znaleźć ją w promocji za około 6, 7 złotych.






Kiedy trzymam ją na włosach minutę lub dwie, niewiele mi daje. Nie dociąża nawet włosów, wszystko co robi to delikatne zmiękczenie włosów. Efekty są zupełnie inne po 10, 15 minutach. Włosy przestają się puszyć, są miękkie i w miarę gładkie, łatwiej się rozczesują. Są troszkę zbyt słabo nawilżone, ale przynajmniej nie są obciążone, nawet gdy nakładam odżywkę blisko skóry głowy.

Komentarze

  1. Ja miałam z tej serii maskę, ale nie sprawdziła się u mnie...

    OdpowiedzUsuń
  2. przy okazji planuję kupić maskę z tej serii ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Miałam jedynie maskę i do niej miałam dość mieszane uczucia.
    Raz na mojej głowie po jej zastosowaniu panował ogólny przesusz, a innym razem świetnie wygładzała.

    OdpowiedzUsuń
  4. stoi w mojej łazience i czeka na użycie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. od czasu do czasu lubię ją kupić :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Możesz się śmiać, ale u mnie w pobliskim Rossmannie jest tylko maska i szampon z tej serii, nigdy nie widziałam odżywki. Nigdy!

    OdpowiedzUsuń
  7. Lubię :) u mnie dodaje włosom sporo blasku, miałam wrażenie, że nawet kolor (naturalny) jest odrobinę podbity! Pewnie to zasługa wygładzenia, ale i tak ją lubię :) aż mi się tęskno zrobiło, bo wczoraj wyrzuciłam puste opakowanie po niej do kosza :(

    OdpowiedzUsuń
  8. Mialam maske i bylam srednio zadowolona ;) Odzywke kupilam dawno temu i jeszcze nie sprobowalam jej dzialania- musze to nadrobic :)

    OdpowiedzUsuń
  9. muszę ją kiedyś kupić jak mi się skończą zapasy:D

    OdpowiedzUsuń
  10. Jeszcze jej nie miałam ale jest na mojej liście ,chociaż skoro aż tak super nie nawilża to nie wiem...

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja bardzo lubię tą odżywkę, bardzo fajnie nawilża :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Odżywki nie miałam, ale miałam maskę z tej serii i bardzo ją lubię!:)

    OdpowiedzUsuń
  13. nie miałam tej odzywki, chociaż dłuższy czas mam w planach ją zakupić ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. hmm.. od jakiegoś czasu czaję się na produkty tej firmy... słyszałam o olejku, szamponie i odżywce... sporo osób zachwala a i cena nie duża :) myślę, że warto spróbować. Pozdrówka :*

    OdpowiedzUsuń
  15. Zmęczyłam jedno opakowanie i nigdy więcej nie chce żadnej wersji. Przy stosowaniu co mycie wysuszyłam mi włosy i niestety podrażniła skórę głowy mimo, że na nią bezpośrednio nie nakładałam.

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja mam maskę z tej serii i nawet całkiem fajnie się spisuje, ale nie powiedziałabym o niej "wow", dlatego nie zdecydowałam się na odżywkę.

    OdpowiedzUsuń
  17. Hmm, a ja z kolei wolę tej odżywki tak długo na włosach nie zostawiać ze względu na alkohol w składzie.
    Ale mam bardzo pododne odczucia co do jej efektów :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Włosy cieniowane czy ścięte na prosto?

Wymyśliłam sobie, że chcę mieć włosy ścięte na prosto, bo chcę, by optycznie było ich więcej na końcu oraz by było mi łatwiej podcinać końcówki. Nie jest to jednak zbyt dobry pomysł, bo włosy bliżej twarzy mają skłonność do silnego falowania. Tak więc włosy ścięte prosto na mokro, po wyschnięciu będą dalej różnej długości. Tak czy inaczej, nie wygląda na to, bym miała zmienić zdanie. Co można powiedzieć o włosach wycieniowanych? Zdecydowanie trudniej jest je podcinać, a gdy się tego nie zrobi, lub zrobi się niezbyt dokładnie, zniszczone końcówki będą sprawiały, że włosy będą wyglądały na zniszczone na całej długości. Takie cięcie sprawdza się przy włosach gęstych, lub falowanych/kręconych , przy ścięciu na prostu takie włosy nie będą się dobrze układać. Odpowiednie cieniowanie może poprawić skręt, nadać fryzurze objętości i lekkości , nieumiejętnie wykonane sprawi, że włosy będą wyglądały na rzadsze .  Ścięcie na prosto jest z kolei doskonałe dla włosów prostych i rzadk...

Farbowanie tonerem + recenzja toneru Crazy Color by Renbow

W kwietniu ubiegłego roku rozjaśniłam końce włosów(całych było mi szkoda) by móc farbować je tonerem. Wybór padł na kolor różowy. Po wakacjach przestałam go używać, a ponieważ niedługo skończy się jego termin ważności a ja dalej nie lubię naturalnych kolorów włosów, postanowiłam go znowu używać. Koloryzacja tonerem powinna wyglądać tak: na umyte, osuszone ręcznikiem włosy nakładamy toner i wcieramy go we włosy, trzymamy na nich około 15 minut i spłukujemy, nie nakładamy już odżywki. Ciemne włosy koniecznie muszą być uprzednio rozjaśnione, w przeciwnym razie kolor będzie niewidoczny. Tym razem użyłam tonera nieco inaczej; zmieszałam go z odżywką w proporcjach 2:1 i nałożyłam na włosy tak jak zwykle samą odżywkę, potem trzymałam mieszankę pod czepkiem i ręcznikiem jakieś 20 minut. Odkąd stałam się włosomaniaczką, nie wyobrażam sobie, bym nie nałożyła odżywki po farbowaniu tonerem. Mieszanka toneru Crazy Color no. 42 + odżywki Garnier Karite i Avokado Byłam ciekawa, czy to będz...

Moja włosowa historia

Pokażę Wam jak bardzo zniszczyłam sobie włosy w przeciągu zaledwie paru lat... Zanim zaczęłam przeprowadzać na nich różne eksperymenty, sama lub z "pomocą" koleżanki, były o wiele zdrowsze i ładniejsze. Prostowałam je zaledwie kilkanaście razy w swoim życiu, za to kilka koloryzacji w tym rozjaśnianie zrobiło z nich siano. Jako dziecko nie miałam wpływu na to, co się dzieje z moimi włosami, raz tylko uparłam się, że chcę je ściąć. Było to po I Komunii Świętej, mama ścięła mi włosy do ramion a wcześniej sięgały pasa. Do mniej więcej 12 roku życia używałam jedynie drogeryjnych szamponów i niczego więcej, mimo tego włosy były bardzo zdrowe i błyszczące, nawet dosyć gęste. Najstarsze zdjęcie jakie znalazłam, miałam jakieś 10 lat Włosy podcinała mi mama nie częściej niż raz w roku, pilnowała, bym nie używała suszarki i na tym się kończyło, jedynie parę razy byłam u fryzjera, np po to, by ściąć grzywkę. Żadnych ewolucji mniejszych czy większych na głowie nie miałam. ...