Przejdź do głównej zawartości

Natura Siberica, odżywka do włosów farbowanych i zniszczonych

Dzisiaj mam dla Was recenzję kosmetyku, z którym wiązałam spore nadzieje, ponieważ jest to pierwsza rosyjska odżywką, której używałam. Rozczarowanie było o wiele, wiele mniejsze niż po użyciu pierwszego rosyjskiego szamponu, ale jednak było.


Odżywkę dostajemy w całkiem ładnej butelce o pojemności 400 ml. Otwór jest wygodny i szczelny. Kiedy odżywka się skończy trzeba trochę nią potrząsać, żeby spłynęła w stronę otworu, ale to przecież nie jest problem. Zapach jest naturalny, lekko ziołowy i raczej przyjemny. Nie zauważyłam, żeby utrzymywał się na włosach. Kosmetyk ten najłatwiej znaleźć w sklepach internetowych, nie wiem z którego pochodzi moja odżywka, ponieważ był to prezent. Kosztuje około 20 zł. Konsystencja jest kiepska, odżywka jest rzadka, lubi spływać z dłoni i włosów, które szybko ją piją, co dodatkowo zmniejsza wydajność. Byłam nieco zszokowana, gdy po użyciu jej około 10 razy zorientowałam się, że ponad połowy już nie ma. To chyba najmniej wydajny kosmetyk, jaki miałam...

Odżywkę używałam na kilka sposobów 1) przed myciem do metody OMO lub OM 2) po myciu 3) na skórę głowy. 1) Dobrze emulguje oleje, sprawia, że szampon jest łagodniejszy dla długości 2) nakładana na kilka minut niewiele daje, włosy lubią się puszyć i być suche. Optymalny czas do około 30 minut, wtedy działa całkiem przyjemnie, dobrze wygładza i dociąża włosy, pozostawia je miłe w dotyku, ułatwia rozczesywanie. 3) Trzymałam ją na skórze głowy conajmniej pół godziny i nie obciążała włosów nawet wedy, chociaż ma w składzie oleje i silikony. Odżywiała za to skórę i nawilżała ją, dzięki czemu miałam z nią spokój przez kilka dni. Działanie jest całkiem w porządku, ale przy takiej wydajności jej kupno niezbyt się opłaca.

Komentarze

  1. Myślałam, że ta odżywka jest bardziej wydajna, ale no cóż.. szkoda. ; ) wydawała się być bardzo fajną odżywką, a jest lejąca i lubi spływać. :/

    OdpowiedzUsuń
  2. szkoda że wydajność jest taka słaba ;/

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedyś szalałam za kosmetykami NS do włosów, jednak po zmianie składów przestałam je kupować :c Całe szczęście, że moje ulubione kremy NS nigdy mnie nie zawiodły ;-)
    Anomalia

    OdpowiedzUsuń
  4. wiesz już jak będzie wyglądała Twoja pielęgnacja włosów na Woodstocku? ja się zastanawiam bo strasznie mi wypadają są zniszczone a nie chcą ostatnio współpracować nawet z najprostszą odżywką ;(

    OdpowiedzUsuń
  5. szkoda,że wydajność słaba ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. U mnie chyba żadna odżywka nie jest niewydajna :D
    Nie wiem dlaczego, ale mega wolno zużywam produkty do włosów...

    OdpowiedzUsuń
  7. kurde a czaiłam się na nią... to na te moje liany długie to na pare razy by była pewnie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jakiś rak temu miałam z NS odżwykę ale inną wersję i też nie była zbyt wydajna a i swoim działaniem nie zachwycała

    OdpowiedzUsuń
  9. Mnie z kolei ta odżywka bardzo przydała do gustu. Może faktycznie nie była super wydajna, ale nie było aż tak źle.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Włosy cieniowane czy ścięte na prosto?

Wymyśliłam sobie, że chcę mieć włosy ścięte na prosto, bo chcę, by optycznie było ich więcej na końcu oraz by było mi łatwiej podcinać końcówki. Nie jest to jednak zbyt dobry pomysł, bo włosy bliżej twarzy mają skłonność do silnego falowania. Tak więc włosy ścięte prosto na mokro, po wyschnięciu będą dalej różnej długości. Tak czy inaczej, nie wygląda na to, bym miała zmienić zdanie. Co można powiedzieć o włosach wycieniowanych? Zdecydowanie trudniej jest je podcinać, a gdy się tego nie zrobi, lub zrobi się niezbyt dokładnie, zniszczone końcówki będą sprawiały, że włosy będą wyglądały na zniszczone na całej długości. Takie cięcie sprawdza się przy włosach gęstych, lub falowanych/kręconych , przy ścięciu na prostu takie włosy nie będą się dobrze układać. Odpowiednie cieniowanie może poprawić skręt, nadać fryzurze objętości i lekkości , nieumiejętnie wykonane sprawi, że włosy będą wyglądały na rzadsze .  Ścięcie na prosto jest z kolei doskonałe dla włosów prostych i rzadk...

Farbowanie tonerem + recenzja toneru Crazy Color by Renbow

W kwietniu ubiegłego roku rozjaśniłam końce włosów(całych było mi szkoda) by móc farbować je tonerem. Wybór padł na kolor różowy. Po wakacjach przestałam go używać, a ponieważ niedługo skończy się jego termin ważności a ja dalej nie lubię naturalnych kolorów włosów, postanowiłam go znowu używać. Koloryzacja tonerem powinna wyglądać tak: na umyte, osuszone ręcznikiem włosy nakładamy toner i wcieramy go we włosy, trzymamy na nich około 15 minut i spłukujemy, nie nakładamy już odżywki. Ciemne włosy koniecznie muszą być uprzednio rozjaśnione, w przeciwnym razie kolor będzie niewidoczny. Tym razem użyłam tonera nieco inaczej; zmieszałam go z odżywką w proporcjach 2:1 i nałożyłam na włosy tak jak zwykle samą odżywkę, potem trzymałam mieszankę pod czepkiem i ręcznikiem jakieś 20 minut. Odkąd stałam się włosomaniaczką, nie wyobrażam sobie, bym nie nałożyła odżywki po farbowaniu tonerem. Mieszanka toneru Crazy Color no. 42 + odżywki Garnier Karite i Avokado Byłam ciekawa, czy to będz...

Moja włosowa historia

Pokażę Wam jak bardzo zniszczyłam sobie włosy w przeciągu zaledwie paru lat... Zanim zaczęłam przeprowadzać na nich różne eksperymenty, sama lub z "pomocą" koleżanki, były o wiele zdrowsze i ładniejsze. Prostowałam je zaledwie kilkanaście razy w swoim życiu, za to kilka koloryzacji w tym rozjaśnianie zrobiło z nich siano. Jako dziecko nie miałam wpływu na to, co się dzieje z moimi włosami, raz tylko uparłam się, że chcę je ściąć. Było to po I Komunii Świętej, mama ścięła mi włosy do ramion a wcześniej sięgały pasa. Do mniej więcej 12 roku życia używałam jedynie drogeryjnych szamponów i niczego więcej, mimo tego włosy były bardzo zdrowe i błyszczące, nawet dosyć gęste. Najstarsze zdjęcie jakie znalazłam, miałam jakieś 10 lat Włosy podcinała mi mama nie częściej niż raz w roku, pilnowała, bym nie używała suszarki i na tym się kończyło, jedynie parę razy byłam u fryzjera, np po to, by ściąć grzywkę. Żadnych ewolucji mniejszych czy większych na głowie nie miałam. ...