Przejdź do głównej zawartości

Jak radzę sobie z efektem drugiego dnia?

Dzisiejszy post należy do jednego z tych krótszych, ale i bardziej przydatnych. W końcu chyba większość z nas ma włosy wysokoporowate (i głównie dlatego zaczęłyśmy przygodę z włosomaniactwem) i nawet jeśli nie musimy myć włosów codziennie, spora część dziewczyn robi to, by włosy na długości nie były przesuszone i spuszone. Niestety często tak jest, jeśli mamy zniszczone lub suche z natury włosy.

Mój sposób jest bardzo prosty: codziennie zabezpieczanie. Dużą różnicę robi jednak to, jakich kosmetyków do tego używamy. Przez parę ostatnich miesięcy używałam tego duetu:


Każdego dnia rano nakładałam małą porcję odżywki b/s a następnie kroplę serum. Włosy stawiały się bardziej miękkie i wygładzone. Co prawda nie tak, jak tuż po myciu, ale jednak różnica była znaczna. W dzień mycia włosów zabezpieczałam zawsze jeszcze wilgotne włosy.

Ostatnio odzywka Ziaji skończyła mi się i zastąpiłam ją Garnierem:


To nie był najlepszy pomysł. O ile drugiego dnia włosy były jeszcze dosyć gładkie jak na swoje możliwości, to trzeciego było gorzej, niż gdybym ich wcale nie zabezpieczała. Teraz tą odżywkę będę stosowała tylko tuż po myciu, drugiego i trzeciego dnia będę nakładała na końce tylko serum.

O takie "efekty" obwiniam skład tej odżywki. Może niezbyt wysoko, ale jednak, znajduje się alkohol izopropylowy, którego moje włosy nie lubią:


Komentarze

  1. Moje włosy, mimo tego że suchę nie tolerują podwójnej dawki serum, jedynie po myciu nałozenie daje pozytywny efekt. Na drugi dzień próba nałozenia jakiegoś czegoś na nie konczy się --> łazienka --> myj włosy --> już nie wyglądasz jak ulizany kocmołuch :D

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie jest na odwrot, na 2 i 3 dzien wlosy sa zdecydowanie bardziej wygladzone i dociazone, niz po myciu :) Przed chwila w sklepie zastanawialam sie nad odzywka Garniera z tej serii, ale jednak ja odlozylam ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Znam doskonale jedwab i odżywkę ziaji :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja również dnia drugiego nakładam serum.
    Muszę jeszcze popróbować z odżywką b/s ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja należę do osób, których włosy na 2, 3 dzień wyglądają najlepiej :) Dlatego myję włosy wieczorem a na drugi dzień wyglądają lepiej. Serum z Mariona lubię, nawet bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
  6. moje fale (jeśli ich nie 'robie') lepiej wyglądają drugiego dnia po koczku-ślimaczki są bardziej wygładzone i mają jako taki kształt ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. U mnie włosy są drugiego dnia przeważnie 'nieświeże' na skalpie, a normalne na reszcie włosów, chociaż czasem zdarza się, że są ładne i tego 2 dnia ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Włosy cieniowane czy ścięte na prosto?

Wymyśliłam sobie, że chcę mieć włosy ścięte na prosto, bo chcę, by optycznie było ich więcej na końcu oraz by było mi łatwiej podcinać końcówki. Nie jest to jednak zbyt dobry pomysł, bo włosy bliżej twarzy mają skłonność do silnego falowania. Tak więc włosy ścięte prosto na mokro, po wyschnięciu będą dalej różnej długości. Tak czy inaczej, nie wygląda na to, bym miała zmienić zdanie. Co można powiedzieć o włosach wycieniowanych? Zdecydowanie trudniej jest je podcinać, a gdy się tego nie zrobi, lub zrobi się niezbyt dokładnie, zniszczone końcówki będą sprawiały, że włosy będą wyglądały na zniszczone na całej długości. Takie cięcie sprawdza się przy włosach gęstych, lub falowanych/kręconych , przy ścięciu na prostu takie włosy nie będą się dobrze układać. Odpowiednie cieniowanie może poprawić skręt, nadać fryzurze objętości i lekkości , nieumiejętnie wykonane sprawi, że włosy będą wyglądały na rzadsze .  Ścięcie na prosto jest z kolei doskonałe dla włosów prostych i rzadk...

Farbowanie tonerem + recenzja toneru Crazy Color by Renbow

W kwietniu ubiegłego roku rozjaśniłam końce włosów(całych było mi szkoda) by móc farbować je tonerem. Wybór padł na kolor różowy. Po wakacjach przestałam go używać, a ponieważ niedługo skończy się jego termin ważności a ja dalej nie lubię naturalnych kolorów włosów, postanowiłam go znowu używać. Koloryzacja tonerem powinna wyglądać tak: na umyte, osuszone ręcznikiem włosy nakładamy toner i wcieramy go we włosy, trzymamy na nich około 15 minut i spłukujemy, nie nakładamy już odżywki. Ciemne włosy koniecznie muszą być uprzednio rozjaśnione, w przeciwnym razie kolor będzie niewidoczny. Tym razem użyłam tonera nieco inaczej; zmieszałam go z odżywką w proporcjach 2:1 i nałożyłam na włosy tak jak zwykle samą odżywkę, potem trzymałam mieszankę pod czepkiem i ręcznikiem jakieś 20 minut. Odkąd stałam się włosomaniaczką, nie wyobrażam sobie, bym nie nałożyła odżywki po farbowaniu tonerem. Mieszanka toneru Crazy Color no. 42 + odżywki Garnier Karite i Avokado Byłam ciekawa, czy to będz...

Moja włosowa historia

Pokażę Wam jak bardzo zniszczyłam sobie włosy w przeciągu zaledwie paru lat... Zanim zaczęłam przeprowadzać na nich różne eksperymenty, sama lub z "pomocą" koleżanki, były o wiele zdrowsze i ładniejsze. Prostowałam je zaledwie kilkanaście razy w swoim życiu, za to kilka koloryzacji w tym rozjaśnianie zrobiło z nich siano. Jako dziecko nie miałam wpływu na to, co się dzieje z moimi włosami, raz tylko uparłam się, że chcę je ściąć. Było to po I Komunii Świętej, mama ścięła mi włosy do ramion a wcześniej sięgały pasa. Do mniej więcej 12 roku życia używałam jedynie drogeryjnych szamponów i niczego więcej, mimo tego włosy były bardzo zdrowe i błyszczące, nawet dosyć gęste. Najstarsze zdjęcie jakie znalazłam, miałam jakieś 10 lat Włosy podcinała mi mama nie częściej niż raz w roku, pilnowała, bym nie używała suszarki i na tym się kończyło, jedynie parę razy byłam u fryzjera, np po to, by ściąć grzywkę. Żadnych ewolucji mniejszych czy większych na głowie nie miałam. ...