Przejdź do głównej zawartości

Olej sojowy

Moja włosomania trwa już 15 miesięcy, w tym czasie przetestowałam już kilka olejów i żadnym nie byłam zawiedziona. Tym razem efekty też mnie zadowalają a olej sojowy trafił na listę ulubieńców. Dlaczego?


Swój olej mam z wymianki i nie wiem w jakim opakowaniu można go dostać, więc o tym niestety nie mogę nic powiedzieć. Zapach jest taki... sojowy. Nie jest przyjemny, ale nie przeszkadza, poza tym na włosach jest słabo odczuwalny. Szybko można się do niego przyzwyczaić. Mam wrażenie, że olej sojowy jest bardziej tłusty od tych, których używałam wcześniej (np. z pestek winogron, Alterra, Yves Rocher Repair) i trochę trudniej zmywa się go z dłoni. Jest jednak bardzo wydajny i ma idealną konsystencję, bardzo łatwo rozprowadza się go na włosach.

Z czystym sumieniem mogę polecić ten olej dziewczynom narzekającym na to, że ich włosy są zbyt lekkie. Ja osobiście mam z tym spory problem, który nigdy nie znika, ale olej sojowy zdecydowanie pomaga mi w zminimalizowaniu go. Całkiem dobrze radzi sobie z wygładzeniem i nawilżeniem włosów. Używam go od dłuższego czasu i nie zdarzyło mi się jeszcze go nie domyć. Poza tym po jego użyciu włosy mocniej błyszczą.
Podsumowując, olej sojowy spełnia wszystkie warunki, których spełnienia oczekuję od olejów. Jeśli przetestuję już wszystkie, które mnie interesują, najprawdopodobniej wrócę do niego.

Komentarze

  1. czy były już wyniki rozdania ? pogubiłam się

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pisałam już kilka razy w postachi w komentarzach, że nagrodę już wysłałam. O ile dobrze pamiętam, nawet w poście o rozdaniu wspominałam, że sama skontaktuję się ze zwyciężczynią.

      Usuń
  2. Ja ciągle szukam oleju idealnego dla moich włosów a ponieważ tego jeszcze nie miałam to myślę że niebawem się skusze.;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też chce przejść na olejową pielęgnacje włosów i twarzy, ale zbieram się do tego jak sójka za morze..;/ jak będę miała teraz przypływ gotówki to na pewno ten olejek trafi do mojej łazienki..;) A co powiesz na wspólną obserwację? Jak się zgadzasz, daj znać w komentarzu u mnie na blogu, żebym mogła się odwdzięczyć :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Ooo musze koniecznie wypróbować ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeszcze nie miałam oleju sojowego,chętnie po niego sięgnę,a osobiście polecam olejek avocado :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Będę musiała wypróbować! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Myślę, że działa podobnie do sezamowego, które też bym odrobinę bardziej ciężki niż pozostałe olejki, które posiadałam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie miałam tego olejku jeszcze. Wszystko możliwe, że kiedyś go wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Włosy cieniowane czy ścięte na prosto?

Wymyśliłam sobie, że chcę mieć włosy ścięte na prosto, bo chcę, by optycznie było ich więcej na końcu oraz by było mi łatwiej podcinać końcówki. Nie jest to jednak zbyt dobry pomysł, bo włosy bliżej twarzy mają skłonność do silnego falowania. Tak więc włosy ścięte prosto na mokro, po wyschnięciu będą dalej różnej długości. Tak czy inaczej, nie wygląda na to, bym miała zmienić zdanie. Co można powiedzieć o włosach wycieniowanych? Zdecydowanie trudniej jest je podcinać, a gdy się tego nie zrobi, lub zrobi się niezbyt dokładnie, zniszczone końcówki będą sprawiały, że włosy będą wyglądały na zniszczone na całej długości. Takie cięcie sprawdza się przy włosach gęstych, lub falowanych/kręconych , przy ścięciu na prostu takie włosy nie będą się dobrze układać. Odpowiednie cieniowanie może poprawić skręt, nadać fryzurze objętości i lekkości , nieumiejętnie wykonane sprawi, że włosy będą wyglądały na rzadsze .  Ścięcie na prosto jest z kolei doskonałe dla włosów prostych i rzadk...

Farbowanie tonerem + recenzja toneru Crazy Color by Renbow

W kwietniu ubiegłego roku rozjaśniłam końce włosów(całych było mi szkoda) by móc farbować je tonerem. Wybór padł na kolor różowy. Po wakacjach przestałam go używać, a ponieważ niedługo skończy się jego termin ważności a ja dalej nie lubię naturalnych kolorów włosów, postanowiłam go znowu używać. Koloryzacja tonerem powinna wyglądać tak: na umyte, osuszone ręcznikiem włosy nakładamy toner i wcieramy go we włosy, trzymamy na nich około 15 minut i spłukujemy, nie nakładamy już odżywki. Ciemne włosy koniecznie muszą być uprzednio rozjaśnione, w przeciwnym razie kolor będzie niewidoczny. Tym razem użyłam tonera nieco inaczej; zmieszałam go z odżywką w proporcjach 2:1 i nałożyłam na włosy tak jak zwykle samą odżywkę, potem trzymałam mieszankę pod czepkiem i ręcznikiem jakieś 20 minut. Odkąd stałam się włosomaniaczką, nie wyobrażam sobie, bym nie nałożyła odżywki po farbowaniu tonerem. Mieszanka toneru Crazy Color no. 42 + odżywki Garnier Karite i Avokado Byłam ciekawa, czy to będz...

Moja włosowa historia

Pokażę Wam jak bardzo zniszczyłam sobie włosy w przeciągu zaledwie paru lat... Zanim zaczęłam przeprowadzać na nich różne eksperymenty, sama lub z "pomocą" koleżanki, były o wiele zdrowsze i ładniejsze. Prostowałam je zaledwie kilkanaście razy w swoim życiu, za to kilka koloryzacji w tym rozjaśnianie zrobiło z nich siano. Jako dziecko nie miałam wpływu na to, co się dzieje z moimi włosami, raz tylko uparłam się, że chcę je ściąć. Było to po I Komunii Świętej, mama ścięła mi włosy do ramion a wcześniej sięgały pasa. Do mniej więcej 12 roku życia używałam jedynie drogeryjnych szamponów i niczego więcej, mimo tego włosy były bardzo zdrowe i błyszczące, nawet dosyć gęste. Najstarsze zdjęcie jakie znalazłam, miałam jakieś 10 lat Włosy podcinała mi mama nie częściej niż raz w roku, pilnowała, bym nie używała suszarki i na tym się kończyło, jedynie parę razy byłam u fryzjera, np po to, by ściąć grzywkę. Żadnych ewolucji mniejszych czy większych na głowie nie miałam. ...