Przejdź do głównej zawartości

Odżywka na noc Andrelon Nachtwonder

To pierwszy i jak narazie jedyny mój kosmetyk przeznaczony do nakładania na noc, chociaż nie tylko tak go używałam. Znam tą odżywkę od wielu miesięcy i nadal mam o niej mieszane zdanie.



Zrobione z fioletowego, nieprzezroczystego plastiku, dosyć solidne, ale nie da się kontrolować zużycia. Odżywkę wydobywa się za pomocą pompki i jest to bardzo wygodne rozwiązanie, jednak z pewnością sporo jej zostanie i nie będzie można jej już w ten sposób wydobyć.


Bardzo delikatny, jakby różany, ale jednak nie do końca. Trochę chemiczny.  Nie pozostaje na włosach, chyba, że nałoży się tyle odżywki, że włosy są od niej wilgotne. Jednak gdy wyschną, zapach znika.


Zbita, gęsta, w tym przypadku to dobrze, bo łatwo ją się rozprowadza na suchych włosach. Jest średnio wydajna, potrzeba conajmniej dwie porcje by pokryć dokładnie wszystkie włosy, więc osoby z gęstymi i długimi włosami mogą krótko się nią cieszyć, ale mi wystarcza na długo.


Zagraniczne drogerie bądź sklepy internetowe. Cena to prawie 4 euro, konkretnie 3,99


Odżywka nałożona na całą noc sprawia, że następnego dnia włosy są o wiele bardziej miękkie i gładkie. Zresztą przy większej porcji, dokładnie i delikatnie wmasowanej we włosy widać to już po kilku minutach. Ułatwia rozczesywanie, ale może obciążać. Jest przeznaczona do każdego rodzaju włosów, jednak ja polecałabym ją raczej do średnioporowatych - suche i zniszczone potrzebują zdecydowanie więcej składników odżywczych, niskoporowate nie potrzebują tylu silikonów. Odżywka dobrze radzi sobie także w ciągu dnia, nakładana na mocno przesuszone włosy, ogranicza puszenie. Nie sprawia, że włosy wyglądają na tłuste, więc nie trzeba ich myć następnego dnia po nałożeniu.

Komentarze

  1. nie znam tego produktu i nigdzie go nie widziałam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wypróbowałabym :)
    Szukam właśnie dobrej odżywki, ponieważ bazuję głównie na szamponach ;P Ale przyzwyczaiłam się raczej do takich, które trzeba spłukać ;P

    OdpowiedzUsuń
  3. Pierwszy raz o niej słyszę, ale silikony mnie raczej nie kuszą.
    Mam kilka produktów je zawierających.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Włosy cieniowane czy ścięte na prosto?

Wymyśliłam sobie, że chcę mieć włosy ścięte na prosto, bo chcę, by optycznie było ich więcej na końcu oraz by było mi łatwiej podcinać końcówki. Nie jest to jednak zbyt dobry pomysł, bo włosy bliżej twarzy mają skłonność do silnego falowania. Tak więc włosy ścięte prosto na mokro, po wyschnięciu będą dalej różnej długości. Tak czy inaczej, nie wygląda na to, bym miała zmienić zdanie. Co można powiedzieć o włosach wycieniowanych? Zdecydowanie trudniej jest je podcinać, a gdy się tego nie zrobi, lub zrobi się niezbyt dokładnie, zniszczone końcówki będą sprawiały, że włosy będą wyglądały na zniszczone na całej długości. Takie cięcie sprawdza się przy włosach gęstych, lub falowanych/kręconych , przy ścięciu na prostu takie włosy nie będą się dobrze układać. Odpowiednie cieniowanie może poprawić skręt, nadać fryzurze objętości i lekkości , nieumiejętnie wykonane sprawi, że włosy będą wyglądały na rzadsze .  Ścięcie na prosto jest z kolei doskonałe dla włosów prostych i rzadk...

Farbowanie tonerem + recenzja toneru Crazy Color by Renbow

W kwietniu ubiegłego roku rozjaśniłam końce włosów(całych było mi szkoda) by móc farbować je tonerem. Wybór padł na kolor różowy. Po wakacjach przestałam go używać, a ponieważ niedługo skończy się jego termin ważności a ja dalej nie lubię naturalnych kolorów włosów, postanowiłam go znowu używać. Koloryzacja tonerem powinna wyglądać tak: na umyte, osuszone ręcznikiem włosy nakładamy toner i wcieramy go we włosy, trzymamy na nich około 15 minut i spłukujemy, nie nakładamy już odżywki. Ciemne włosy koniecznie muszą być uprzednio rozjaśnione, w przeciwnym razie kolor będzie niewidoczny. Tym razem użyłam tonera nieco inaczej; zmieszałam go z odżywką w proporcjach 2:1 i nałożyłam na włosy tak jak zwykle samą odżywkę, potem trzymałam mieszankę pod czepkiem i ręcznikiem jakieś 20 minut. Odkąd stałam się włosomaniaczką, nie wyobrażam sobie, bym nie nałożyła odżywki po farbowaniu tonerem. Mieszanka toneru Crazy Color no. 42 + odżywki Garnier Karite i Avokado Byłam ciekawa, czy to będz...

Moja włosowa historia

Pokażę Wam jak bardzo zniszczyłam sobie włosy w przeciągu zaledwie paru lat... Zanim zaczęłam przeprowadzać na nich różne eksperymenty, sama lub z "pomocą" koleżanki, były o wiele zdrowsze i ładniejsze. Prostowałam je zaledwie kilkanaście razy w swoim życiu, za to kilka koloryzacji w tym rozjaśnianie zrobiło z nich siano. Jako dziecko nie miałam wpływu na to, co się dzieje z moimi włosami, raz tylko uparłam się, że chcę je ściąć. Było to po I Komunii Świętej, mama ścięła mi włosy do ramion a wcześniej sięgały pasa. Do mniej więcej 12 roku życia używałam jedynie drogeryjnych szamponów i niczego więcej, mimo tego włosy były bardzo zdrowe i błyszczące, nawet dosyć gęste. Najstarsze zdjęcie jakie znalazłam, miałam jakieś 10 lat Włosy podcinała mi mama nie częściej niż raz w roku, pilnowała, bym nie używała suszarki i na tym się kończyło, jedynie parę razy byłam u fryzjera, np po to, by ściąć grzywkę. Żadnych ewolucji mniejszych czy większych na głowie nie miałam. ...