Przejdź do głównej zawartości

Dzień dla włosów (2) - detoks, włosy nago ;)

Już od ponad roku chodziło mi po głowie zrobienie takiego detoksu. Dlaczego? Byłam bardzo ciekawa co dała mi już dotychczasowa pielęgnacja włosów, czy faktycznie pomogła na dłuższą metę. Zdecydowałam się na sprawdzenie tego akurat teraz, ponieważ planuję za dzień lub dwa zafarbować włosy pianką a kolor powinien lepiej złapać na włosach dokładnie oczyszczonych.

Wczoraj wieczorem naolejowałam skórę głowy olejem musztardowym a olej, który został mi na dłoniach wmasowałam delikatnie w długość. Jedyne co zrobiłam dziś z włosami to umycie ich mocniejszym szamponem (Barwa z lnem). Efekt wcale nie był zły, a tego się spodziewałam:


Myślałam, że włosy będą się puszyły jak nigdy, będą okropnie suche i poplątane a ja nigdy ich nie rozczeszę. Faktycznie trudniej jest je rozczesać, ale układają się całkiem dobrze i wcale nie przypominają siana bardziej niż zwykle. Są trochę bardziej szorstkie, ale jednocześnie jakby śliskie więc w ostatecznym rozrachunku jestem pozytywnie zaskoczona. Oprócz problemów z rozczesywaniem nie widzę właściwie żadnych różnic. Przy okazji recenzja Barwy z lnem będzie dokładniejsza. :)

Jeśli któraś z Was interesuje się fotografią, zapraszam na facebooka. :)

Komentarze

  1. W takim razie gratuluje, widac, ze pielegnacja przyniosla bardzo pozytywny skutek :) Wlosy wygladaja swietnie, dol fajnie pelniejszy i jakie juz dlugie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. o rany, ale Ci się wzmocniły te włosy i odrosły ! :) widac ogromną różnicę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo ładnie wyglądają!
    długość już tez jest niezła :)

    OdpowiedzUsuń
  4. jak na detoks jestem pod wrażeniem :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Chciałabym żeby moje włosy wyglądały tak po detoksie. Niestety mam wtedy potworną szopę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetnie wyglądają.
    Chyba będę musiała sprawdzić jak moje wyglądają po detoksie... :)

    OdpowiedzUsuń
  7. ja bym chyba teraz tak nie potrafiła :D maska czy odżywka być musi :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Ooo, coraz popularniejszy ten detoks :D Ja się chyba jednak nie odważę :D Nie rozczesałabym tych loków!:D

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Włosy cieniowane czy ścięte na prosto?

Wymyśliłam sobie, że chcę mieć włosy ścięte na prosto, bo chcę, by optycznie było ich więcej na końcu oraz by było mi łatwiej podcinać końcówki. Nie jest to jednak zbyt dobry pomysł, bo włosy bliżej twarzy mają skłonność do silnego falowania. Tak więc włosy ścięte prosto na mokro, po wyschnięciu będą dalej różnej długości. Tak czy inaczej, nie wygląda na to, bym miała zmienić zdanie. Co można powiedzieć o włosach wycieniowanych? Zdecydowanie trudniej jest je podcinać, a gdy się tego nie zrobi, lub zrobi się niezbyt dokładnie, zniszczone końcówki będą sprawiały, że włosy będą wyglądały na zniszczone na całej długości. Takie cięcie sprawdza się przy włosach gęstych, lub falowanych/kręconych , przy ścięciu na prostu takie włosy nie będą się dobrze układać. Odpowiednie cieniowanie może poprawić skręt, nadać fryzurze objętości i lekkości , nieumiejętnie wykonane sprawi, że włosy będą wyglądały na rzadsze .  Ścięcie na prosto jest z kolei doskonałe dla włosów prostych i rzadk...

Farbowanie tonerem + recenzja toneru Crazy Color by Renbow

W kwietniu ubiegłego roku rozjaśniłam końce włosów(całych było mi szkoda) by móc farbować je tonerem. Wybór padł na kolor różowy. Po wakacjach przestałam go używać, a ponieważ niedługo skończy się jego termin ważności a ja dalej nie lubię naturalnych kolorów włosów, postanowiłam go znowu używać. Koloryzacja tonerem powinna wyglądać tak: na umyte, osuszone ręcznikiem włosy nakładamy toner i wcieramy go we włosy, trzymamy na nich około 15 minut i spłukujemy, nie nakładamy już odżywki. Ciemne włosy koniecznie muszą być uprzednio rozjaśnione, w przeciwnym razie kolor będzie niewidoczny. Tym razem użyłam tonera nieco inaczej; zmieszałam go z odżywką w proporcjach 2:1 i nałożyłam na włosy tak jak zwykle samą odżywkę, potem trzymałam mieszankę pod czepkiem i ręcznikiem jakieś 20 minut. Odkąd stałam się włosomaniaczką, nie wyobrażam sobie, bym nie nałożyła odżywki po farbowaniu tonerem. Mieszanka toneru Crazy Color no. 42 + odżywki Garnier Karite i Avokado Byłam ciekawa, czy to będz...

Moja włosowa historia

Pokażę Wam jak bardzo zniszczyłam sobie włosy w przeciągu zaledwie paru lat... Zanim zaczęłam przeprowadzać na nich różne eksperymenty, sama lub z "pomocą" koleżanki, były o wiele zdrowsze i ładniejsze. Prostowałam je zaledwie kilkanaście razy w swoim życiu, za to kilka koloryzacji w tym rozjaśnianie zrobiło z nich siano. Jako dziecko nie miałam wpływu na to, co się dzieje z moimi włosami, raz tylko uparłam się, że chcę je ściąć. Było to po I Komunii Świętej, mama ścięła mi włosy do ramion a wcześniej sięgały pasa. Do mniej więcej 12 roku życia używałam jedynie drogeryjnych szamponów i niczego więcej, mimo tego włosy były bardzo zdrowe i błyszczące, nawet dosyć gęste. Najstarsze zdjęcie jakie znalazłam, miałam jakieś 10 lat Włosy podcinała mi mama nie częściej niż raz w roku, pilnowała, bym nie używała suszarki i na tym się kończyło, jedynie parę razy byłam u fryzjera, np po to, by ściąć grzywkę. Żadnych ewolucji mniejszych czy większych na głowie nie miałam. ...