Od jutra prawdopodobnie znowu czeka mnie przerwa od bloga (w ogóle zastanawiam się nad usunięciem go, coraz częściej brakuje mi czasu i ochoty). Jak narazie mam jednak dla Was recenzję jednej z najpopularniejszych odżywek.
Opakowaniu nie mam nic do zarzucenia, jest ładne i wygodne w użyciu. Zapach niektórym może się nie podobać, bo jest sztuczny, ale ja go uwielbiam! Jest delikatny, ale wyraźny i utrzymuje się na włosach. Jeśli chodzi o konsystencję, jak dla mnie jest idealna - nie jest na tyle rzadka, by spływać z włosów i by natychmiast ją pochłaniały, ani na tyle gęsta, by utrudniała aplikację. Wydajność jest bardzo dobra, po około 15 użyciach mam jeszcze prawie połowę a spokojnie mogłabym jeszcze trochę jej oszczędzić nakładającjej mniej na włosy. Tą odżywkę można dostać w większości drogerii w cenie 7-10 złotych.
Wydaje mi się, że Nivea Long Repair jest idealna do pielęgnacji włosów suchych, które jednak nie sprawiają zbyt dużych problemów i nie wymagają aż tak dużej troski. Wygładza włosy na całej długości, intensywnie nabłyszcza, również końce, które zazwyczaj są suche i matowe. Pozostawia włosy milsze w dotyku, nieco je rozprostowuje, dociąża (ale nie obciąża), nie powoduje powstawania strąków, ułatwia rozczesywanie a efekty są widoczne również drugiego dnia po myciu. Po koloryzacji szamponetką moje włosy zrobiły się bardzo szorstkie, z czym poradziłam sobie właśnie za pomocą tej odżywki. Nie nakładałam jej na skórę głowy.
A wy używałyście tej odżywki? Jak się sprawdziła?
Opakowaniu nie mam nic do zarzucenia, jest ładne i wygodne w użyciu. Zapach niektórym może się nie podobać, bo jest sztuczny, ale ja go uwielbiam! Jest delikatny, ale wyraźny i utrzymuje się na włosach. Jeśli chodzi o konsystencję, jak dla mnie jest idealna - nie jest na tyle rzadka, by spływać z włosów i by natychmiast ją pochłaniały, ani na tyle gęsta, by utrudniała aplikację. Wydajność jest bardzo dobra, po około 15 użyciach mam jeszcze prawie połowę a spokojnie mogłabym jeszcze trochę jej oszczędzić nakładającjej mniej na włosy. Tą odżywkę można dostać w większości drogerii w cenie 7-10 złotych.
Wydaje mi się, że Nivea Long Repair jest idealna do pielęgnacji włosów suchych, które jednak nie sprawiają zbyt dużych problemów i nie wymagają aż tak dużej troski. Wygładza włosy na całej długości, intensywnie nabłyszcza, również końce, które zazwyczaj są suche i matowe. Pozostawia włosy milsze w dotyku, nieco je rozprostowuje, dociąża (ale nie obciąża), nie powoduje powstawania strąków, ułatwia rozczesywanie a efekty są widoczne również drugiego dnia po myciu. Po koloryzacji szamponetką moje włosy zrobiły się bardzo szorstkie, z czym poradziłam sobie właśnie za pomocą tej odżywki. Nie nakładałam jej na skórę głowy.
A wy używałyście tej odżywki? Jak się sprawdziła?
używam ją na zmianę z odżywką garnier awokado&masło karite, obie sprawdzają się super. :)
OdpowiedzUsuńMiałam wersje Intense Repair i Hydro Care. Obie bardzo dobrze wspominam i jeszcze nie raz do nich wrócę. :)
OdpowiedzUsuńPamiętam, że odżywki z Nivea strasznie obciążały mi włosy i z nich zrezygnowałam...
OdpowiedzUsuńNo weeź, nie usuwaj:C
OdpowiedzUsuńU mnie dawniej sprawdzała się świetnie.
OdpowiedzUsuńSłyszałam, że teraz po zmianie składu spisuje się znacznie gorzej...
Nie usuwaj :(
OdpowiedzUsuńJa jeszcze jej nie wyprobowalam :) Szkoda, ze masz chwile wachania, zastanow sie dobrze, czy jednak nie przeczekac ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam tego kosmetyku. Zastanów się, zanim usuniesz bloga :(
OdpowiedzUsuńtyle zrobiłaś więc dlaczego chcesz odejść ? a odżywkę mam i też uwielbiam jej zapach :)
OdpowiedzUsuńStoi na mojej półce już od jakiegoś czasu, stosowałam ją jakieś trzy miesiące temu, wtedy się sprawdzała. Wiadomo, pogoda też była inna. Kiedy jednak sięgnęłam po nią niedawno to strasznie się zawiodłam, bo zamiast wygładzenia i nawilżenia otrzymałam obciążenie, podobnie moje włosy reagują na proteiny obecnie, więc może ta keratyna.. nie wiem, na razie chwilowo się żegnamy, wyciągnę ją za jakiś czas, może będzie lepiej. ;)
OdpowiedzUsuńwczoraj ją akurat dostałam, ale jeszcze nie używałam. ja akurat nie lubię takich opakowań. ciężko wydobyć później resztki kosmetyku. poważnie po 15 użyciach mesz jeszcze połowę?
OdpowiedzUsuńnie usuwaj bloga. zawiera wiele cennych informacji, które na pewno się przydadzą innym. nie ma sensu pisać na siłę kosztem wolnego czasu, ale usuwać też szkoda. niech sobie zostanie dla potomnych ;)
Nie miałam jeszcze tej odżywki ale ciągle czytam gdzieś o niej wiele dobrego :) Muszę w końcu ją kupić.
OdpowiedzUsuńJeżeli chodzi o usuniecie bloga, to nie rób tego. Może za jakiś czas będziesz chciała wrócić do pisania? :) Poza tym jest tu kilka cennych informacji, które mogą się komuś przydać :)
Miałam tą odżywkę i dobrze ją wspominam.Teraz przetestowałabym "diamentową"wersję.
OdpowiedzUsuńNie usuwaj bloga, może wystarczy przerwa? Zostaw posty, które już tutaj są, bo na pewno przydadzą się jeszcze wielu osobom :)
OdpowiedzUsuńMam tę odżywkę i chociaż na początku byłam do niej bardzo sceptycznie nastawiona, to czasami miło mnie zaskakuje efektem, jaki pozostawia na włosach :)