Dzisiaj w końcu pojawia się recenzja mojego ulubionego serum do końcówek. Jestem w nim zakochana już ponad rok, więc najwyższa pora na wychwalający post. :D
Opakowanie jest niemal idealne. Pompka się nie zacina i dozuje odpowiednią ilość kosmetyku, po upadku nie ma nigdzie żadnych pęknięć a dodatkowo ta mała, zgrabna buteleczka ma bardzo ładną szatę graficzną. Minusem jest jedynie to, że nie da się kontrolować ilości serum.
W zapachu zakochałam się od razu. Niektórym może się nie podobać bo jest sztuczny, ale mi kojarzy się z kobiecością i elegancją. Utrzymuje się na włosach, chociaż w bardzo delikatnej wersji.
Serum ma konsystencję charakterystyczną dla tego typu kosmetyków, chociaż mam wrażenie, że jest nieco bardziej tłuste i ciężko domyć je z dłoni. Używam go codziennie od ponad 1,5 miesiąca, około 5 z 15 ml odlałam koleżance a mam go dalej sporo, więc wydajność jest bardzo zadowalająca.
Z dostępnością nie jest tak łatwo, bo widywałam to serum tylko w SuperPharm, gdzie kupiłam je w promocji za około 10 zł.
Trudno użyć tego serum za dużo i obciążyć nim włosy (przynajmniej moje, wysokoporowate). Nie doczekałam się takich efektów nawet po nałożeniu na czuprynę całej próbki, czyli 1,5 ml, a więc 1/10 opakowania. Włosy były za to baaardzo gładkie. Teraz używam go w normalnych ilościach i też nie narzekam. Dalej świetnie radzi sobie z wygładzeniem i całkiem dobrze dociąża włosy. Jeśli są odpowiednio nawilżone, potrafi pozbyć się puchu będącego efektem drugiego dnia. Bardzo ułatwia rozczesywanie i ładnie nabłyszcza nawet suche końce. Niestety z ich zabezpieczeniem już tak dobrze sobie nie radzi, częściej zauważam rozdwojenia. Polecam to serum raczej dziewczynom i suchych niż zniszczonych włosach. Sama na 100% wrócę do niego gdy pozbędę się już farbowanej części włosów.
Opakowanie jest niemal idealne. Pompka się nie zacina i dozuje odpowiednią ilość kosmetyku, po upadku nie ma nigdzie żadnych pęknięć a dodatkowo ta mała, zgrabna buteleczka ma bardzo ładną szatę graficzną. Minusem jest jedynie to, że nie da się kontrolować ilości serum.
W zapachu zakochałam się od razu. Niektórym może się nie podobać bo jest sztuczny, ale mi kojarzy się z kobiecością i elegancją. Utrzymuje się na włosach, chociaż w bardzo delikatnej wersji.
Serum ma konsystencję charakterystyczną dla tego typu kosmetyków, chociaż mam wrażenie, że jest nieco bardziej tłuste i ciężko domyć je z dłoni. Używam go codziennie od ponad 1,5 miesiąca, około 5 z 15 ml odlałam koleżance a mam go dalej sporo, więc wydajność jest bardzo zadowalająca.
Z dostępnością nie jest tak łatwo, bo widywałam to serum tylko w SuperPharm, gdzie kupiłam je w promocji za około 10 zł.
Trudno użyć tego serum za dużo i obciążyć nim włosy (przynajmniej moje, wysokoporowate). Nie doczekałam się takich efektów nawet po nałożeniu na czuprynę całej próbki, czyli 1,5 ml, a więc 1/10 opakowania. Włosy były za to baaardzo gładkie. Teraz używam go w normalnych ilościach i też nie narzekam. Dalej świetnie radzi sobie z wygładzeniem i całkiem dobrze dociąża włosy. Jeśli są odpowiednio nawilżone, potrafi pozbyć się puchu będącego efektem drugiego dnia. Bardzo ułatwia rozczesywanie i ładnie nabłyszcza nawet suche końce. Niestety z ich zabezpieczeniem już tak dobrze sobie nie radzi, częściej zauważam rozdwojenia. Polecam to serum raczej dziewczynom i suchych niż zniszczonych włosach. Sama na 100% wrócę do niego gdy pozbędę się już farbowanej części włosów.
mam tylko próbki, ale jak ich używam to włosy są kosmicznie jedwabiste
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie daje radę z rozdwajaniem.
OdpowiedzUsuńMimo wszystko na pewno je kiedyś przetestuję :)
Miałam to serum i się sprawdziło super u mnie. Na pewno do niego wróce nie raz jeszcze;)
OdpowiedzUsuńwidziałam je też w Hebe :)
OdpowiedzUsuńW naturze też są! Wprowadzili do niej biovaxa ;)
OdpowiedzUsuńSięgnę po to serum jak skończy mi się Marion.
OdpowiedzUsuńuwielbiam :D
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji wypróbować. Stosuję serum GP i olejek Bioelixire ;)
OdpowiedzUsuńMiałam i więcej nie powróce do Biowaxa,nie zabezpieczał w ogóle moich końcówek,co prawda sprawiał że były bardziej wygładzone i miekkie ale i tak mocno się rozwajały :(
OdpowiedzUsuńod dawna używam tego serum i bardzo je lubię :)
OdpowiedzUsuńAle chcę wypróbować jeszcze serum green pharmacy, które ponoć też jest świetne.
kocham go za zapach i kompaktowe opakowanie, idealny do torebki ;)
OdpowiedzUsuńMam jego próbkę, która czeka aż ją wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńPoluję aktualnie na te serum. :)
OdpowiedzUsuńMiałam jego próbkę i starczyła mi na 3 razy. Całego opakowania jednak nie mogę spotkać, a do SuperPharm jakieś 30 km.
OdpowiedzUsuńmoja mama miała je w gratisie z jakimś kosmetykiem i tak od pewnego czasu mnie ciekawi :) chociaż nie widziałam go w żadnej drogerii...
OdpowiedzUsuń