Przejdź do głównej zawartości

Szampon Natura Siberica, Objętość i Balans

Nie wiem cyemu, ale chodzę dziś cały dzień dziwnie zadowolona, może ma to jakiś związek z tym, że JELONEK BĘDZIE NA WODSTOCKU mwahahaha :D

Wracając do tematu, na dzisiaj mam dla Was recenzję szamponu, który mogłam testować dosyć krótko bo miałam tylko odlewkę około 100 ml. Na szczęście wystarczyło mi to do wyrobienia sobie całkiem dobrej opinii. :)


Jako, że swoją część szamponu przelałam do butelki bo innym kosmetyku, to nie mogę ocenić opakowania. Zapachu nie jestem w stanie do niczego porównać, wydaje mi się lekko ziołowy. Jest delikatny, nie utrzymuje się na włosach. W sumie szkoda bo jest całkiem przyjemny. Z wydajnością nie jest źle, moje 100 ml wystarczyło mi na około 12 użyć. Konsystencja przypomina mi rzadki żel. Jest dostępny w sklepach internetowych.

Czasami po jego użyciu swędziała mnie skóra głowy, jednak zdarzyło się to parę razy. Nie powodował łupieżu, wręcz przeciwnie, pomógł mi do końca zwalczyć łupież spowodowany używaniem innego rosyjskiego szamponu. Dobrze domywa oleje, nie plącze ani nie wysusza włosów. Pieni się całkiem dobrze, jednak piana szybko znika a włosy wydają się suche, dlatego muszę dokładać trochę szamponu i mocno go rozcieńczać. Nie obciąża włosów, lekko przedłuża świeżość włosów. Nie ma wpływu na wypadanie włosów. Jest to jeden z moich ulubionych szamponów i myślę, że kiedyś do niego wrócę.

Komentarze

  1. mam z tej serii szampon do włosów suchych ale niestety nie zrobił powalających efektów, oprócz tego, że zaplatał mi włosy...mam nieco inne wrażenia po jego stosowaniu...ale ja mam w ogóle wysokoporowate włosy, które lubia czasem niewielka dawkę silikonów...fajnie, że się u Ciebie sprawdził:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy nie próbowałam jeszcze kosmetyków z tej firmy ;<

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie miałam tego szamponu. Ale wydaje się być całkiem ciekawy.

    OdpowiedzUsuń
  4. Taka z Ciebie fanka Woodstocku a nawet nie wiem jak to słowo się pisze. Poza tym Woodstock zszedł na psy, tylko pozery tam teraz jeżdżą.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie miałam jeszcze do czynienia z tą firmą. Fajnie, że przedłuża świeżość włosów :)

    OdpowiedzUsuń
  6. W sumie ja nie wiem co bym o nim sądziła skoro przez niego swędziała by mnie głowa,ale z drugiej strony fajnie,że pomógł wyleczyć Ci łupież.

    OdpowiedzUsuń
  7. Szkoda z tym swędem skóry... :/

    OdpowiedzUsuń
  8. Wow! Nie wiedziałam o Jelonku. No to ja teraz też mam od razu lepszy humor i bananka na twarzy :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Włosy cieniowane czy ścięte na prosto?

Wymyśliłam sobie, że chcę mieć włosy ścięte na prosto, bo chcę, by optycznie było ich więcej na końcu oraz by było mi łatwiej podcinać końcówki. Nie jest to jednak zbyt dobry pomysł, bo włosy bliżej twarzy mają skłonność do silnego falowania. Tak więc włosy ścięte prosto na mokro, po wyschnięciu będą dalej różnej długości. Tak czy inaczej, nie wygląda na to, bym miała zmienić zdanie. Co można powiedzieć o włosach wycieniowanych? Zdecydowanie trudniej jest je podcinać, a gdy się tego nie zrobi, lub zrobi się niezbyt dokładnie, zniszczone końcówki będą sprawiały, że włosy będą wyglądały na zniszczone na całej długości. Takie cięcie sprawdza się przy włosach gęstych, lub falowanych/kręconych , przy ścięciu na prostu takie włosy nie będą się dobrze układać. Odpowiednie cieniowanie może poprawić skręt, nadać fryzurze objętości i lekkości , nieumiejętnie wykonane sprawi, że włosy będą wyglądały na rzadsze .  Ścięcie na prosto jest z kolei doskonałe dla włosów prostych i rzadk...

Farbowanie tonerem + recenzja toneru Crazy Color by Renbow

W kwietniu ubiegłego roku rozjaśniłam końce włosów(całych było mi szkoda) by móc farbować je tonerem. Wybór padł na kolor różowy. Po wakacjach przestałam go używać, a ponieważ niedługo skończy się jego termin ważności a ja dalej nie lubię naturalnych kolorów włosów, postanowiłam go znowu używać. Koloryzacja tonerem powinna wyglądać tak: na umyte, osuszone ręcznikiem włosy nakładamy toner i wcieramy go we włosy, trzymamy na nich około 15 minut i spłukujemy, nie nakładamy już odżywki. Ciemne włosy koniecznie muszą być uprzednio rozjaśnione, w przeciwnym razie kolor będzie niewidoczny. Tym razem użyłam tonera nieco inaczej; zmieszałam go z odżywką w proporcjach 2:1 i nałożyłam na włosy tak jak zwykle samą odżywkę, potem trzymałam mieszankę pod czepkiem i ręcznikiem jakieś 20 minut. Odkąd stałam się włosomaniaczką, nie wyobrażam sobie, bym nie nałożyła odżywki po farbowaniu tonerem. Mieszanka toneru Crazy Color no. 42 + odżywki Garnier Karite i Avokado Byłam ciekawa, czy to będz...

Moja włosowa historia

Pokażę Wam jak bardzo zniszczyłam sobie włosy w przeciągu zaledwie paru lat... Zanim zaczęłam przeprowadzać na nich różne eksperymenty, sama lub z "pomocą" koleżanki, były o wiele zdrowsze i ładniejsze. Prostowałam je zaledwie kilkanaście razy w swoim życiu, za to kilka koloryzacji w tym rozjaśnianie zrobiło z nich siano. Jako dziecko nie miałam wpływu na to, co się dzieje z moimi włosami, raz tylko uparłam się, że chcę je ściąć. Było to po I Komunii Świętej, mama ścięła mi włosy do ramion a wcześniej sięgały pasa. Do mniej więcej 12 roku życia używałam jedynie drogeryjnych szamponów i niczego więcej, mimo tego włosy były bardzo zdrowe i błyszczące, nawet dosyć gęste. Najstarsze zdjęcie jakie znalazłam, miałam jakieś 10 lat Włosy podcinała mi mama nie częściej niż raz w roku, pilnowała, bym nie używała suszarki i na tym się kończyło, jedynie parę razy byłam u fryzjera, np po to, by ściąć grzywkę. Żadnych ewolucji mniejszych czy większych na głowie nie miałam. ...