Przejdź do głównej zawartości

Odżywka b/s Garnier Fructis Nutri Repair 3

Na maj mam w planach napisanie trzech recenzji, pytałam się, której przeczytałybyście najchętniej. Wedle życzenia jest więc post o tej odżywce. :)



Bardzo lubię opakowanie tej odżywki. Ma bardzo wygodny w użyciu otwór, który nie bardzo ma się nawet jak zepsuć. Na pewno zostawię sobie tą buteleczkę. Zapach jest taki jak w przypadku szamponu i odżywki z tej serii, niby owocowy, ale sztuczny. Mimo to jest raczej przyjemny. Nie utrzymuje się na włosach. Odżywka ma odpowiednią, przyjemną konsystencję. Wydajność jest bardzo dobra, w końcu takiego kosmetyku nie używa się zbyt dużo. Ja korzystam z niego od początku roku (stosuję co 2, 3 dni) i zużyłam dopiero 1/4 (50 ml), sporą część odlałam koleżance. Z tego co wiem, nie dostaniemy tej odżywki w Polsce.

Szczerze mówiąc odżywka do moich ulubieńców nie należy. Średnio nadaje się do tak suchych i zniszczonych włosów jak moje. Co prawda nałożona po myciu, na jeszcze wilgotne włosy trochę je "uspokaja" i odżywia, minimalnie zmiękcza, ale gdy próbowałam jej używać codziennie lub nakładać ją na suche włosy nie było już tak ciekawie. Zaczynają się puszyć i są szorstkie. Wszystko za sprawą alkoholu izopropylowego, którego moje włosy nie znoszą a w ty,m przypadku nawet go nie spłukuję. Odżywka jest ok do użycia raz na jakiś czas i tak stosowana powinna wystarczeć na baaardzo długo.


Komentarze

  1. zawiodlam sie kiedys na firmie garnier i nie uzywam

    OdpowiedzUsuń
  2. prawdę mówiać nie wiele produktów tej firmy lubie ;/

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakoś mnie nie przekonuje garnier ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. szkoda że się nie sprawdza :(

    OdpowiedzUsuń
  5. W takim razie I ja nie będę jej poszukiwać :)

    OdpowiedzUsuń
  6. gorsi jesteśmy, że w Polsce nie dostaniemy :D? ja póki co używam Timotei :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Włosy cieniowane czy ścięte na prosto?

Wymyśliłam sobie, że chcę mieć włosy ścięte na prosto, bo chcę, by optycznie było ich więcej na końcu oraz by było mi łatwiej podcinać końcówki. Nie jest to jednak zbyt dobry pomysł, bo włosy bliżej twarzy mają skłonność do silnego falowania. Tak więc włosy ścięte prosto na mokro, po wyschnięciu będą dalej różnej długości. Tak czy inaczej, nie wygląda na to, bym miała zmienić zdanie. Co można powiedzieć o włosach wycieniowanych? Zdecydowanie trudniej jest je podcinać, a gdy się tego nie zrobi, lub zrobi się niezbyt dokładnie, zniszczone końcówki będą sprawiały, że włosy będą wyglądały na zniszczone na całej długości. Takie cięcie sprawdza się przy włosach gęstych, lub falowanych/kręconych , przy ścięciu na prostu takie włosy nie będą się dobrze układać. Odpowiednie cieniowanie może poprawić skręt, nadać fryzurze objętości i lekkości , nieumiejętnie wykonane sprawi, że włosy będą wyglądały na rzadsze .  Ścięcie na prosto jest z kolei doskonałe dla włosów prostych i rzadkich/

Farbowanie tonerem + recenzja toneru Crazy Color by Renbow

W kwietniu ubiegłego roku rozjaśniłam końce włosów(całych było mi szkoda) by móc farbować je tonerem. Wybór padł na kolor różowy. Po wakacjach przestałam go używać, a ponieważ niedługo skończy się jego termin ważności a ja dalej nie lubię naturalnych kolorów włosów, postanowiłam go znowu używać. Koloryzacja tonerem powinna wyglądać tak: na umyte, osuszone ręcznikiem włosy nakładamy toner i wcieramy go we włosy, trzymamy na nich około 15 minut i spłukujemy, nie nakładamy już odżywki. Ciemne włosy koniecznie muszą być uprzednio rozjaśnione, w przeciwnym razie kolor będzie niewidoczny. Tym razem użyłam tonera nieco inaczej; zmieszałam go z odżywką w proporcjach 2:1 i nałożyłam na włosy tak jak zwykle samą odżywkę, potem trzymałam mieszankę pod czepkiem i ręcznikiem jakieś 20 minut. Odkąd stałam się włosomaniaczką, nie wyobrażam sobie, bym nie nałożyła odżywki po farbowaniu tonerem. Mieszanka toneru Crazy Color no. 42 + odżywki Garnier Karite i Avokado Byłam ciekawa, czy to będz

Ciąć czy nie ciąć?

Dzisiejszy post będzie luźniejszy, chcę rozważyć opcję ścięcia włosów do ramion. Są suche, zniszczone, szorstkie po rozjaśnianiu. Tych najbardziej zniszczonych partii chciałabym się szybko pozbyć, ale mogłabym tego potem żałować. Jestem niemal pewna, że nie zetnę włosów, ale może jednak zmienię zdanie. Za cięciem: włosy były by zdrowe, pozbyłabym się wszystkich najbardziej zniszczonych włosów i rozdwojonych końcówek kiedy miałam ostatnio włosy do ramion wydawało mi się, że taka długość bardziej mi pasuje włosy byłyby gęstsze na końcach, nie zwisałyby smętnie Przeciw cięciu: z dłuższymi włosami czuję się bardziej kobieco, jestem bardziej pewna siebie zakładam, że żałowałabym skrócenia włosów Co wybrałybyście na moim miejcu? Włosy krótkie czy długie?