Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z 2014

Aktualizacja - lipiec 2014

Ostatnio z jakiegoś powodu włosy prawie mi nie wypadają. Zakładam, że ma to związek z przyjazdem matki i wymuszeniem na mnie zdrowszej diety. :D Końce są za to w gorszym stanie i nie potrafię zrobićznimi porządku. Średnio mi się jednak chce tym przejmować, dalej będę dbać o włosy, ale kryzys po prostu przeczekam. :P Pielęgnacja w lipcu: w miarę regularnie stosowałam wcierki nie brałam żadnych suplementów diety, ale zdrowiej się odżywiałam myłam włosy metodą OMO zazwyczaj długo trzymałam na włosach maski lub odżwyki podcięłam końcówki Jakich kosmetyków używałam w lipcu? Szampony: Barwa z lnem, Babuszka Agafia na kwiatowym propolisie Odżywki: Garnier Fructis Oleo Repair, Natura Siberica Ochrona i Blask Maski: Biovax do włosów suchych i zniszczonych Zabezpieczanie: olejek Garnier Fructis Miraculous Oil, odżywka b/s Garnier Fructis Nutri Repair 3 Oleje: musztardowy, arganowy Inne: imbir, cukier, pianka koloryzująca Venita Plany na sierpień: będę bardz

L'oreal Ever Riche, maska do włosów bardzo suchych

Dzisiaj mam dla Was drugą z zapowiadanych na lipiec recenzji. Nie miałabym okazji jej napisać, gdyby nie to, że ktoś zrobił mi prezent i dostałam tę maskę zza granicy. BTW, zapraszam na fanpejdża mojej wielce profesjonalnej fotografii. :D Brakuje 16 lajków do 100, pomożecie? Byłabym wdzięczna, w końcu muszę się dowartościować. ;) FACEBOOK Maskę dostajemy w szczelnym słoiku, z którego wygodnie się korzysta a etykieta sprawia, że opakowanie faktycznie wygląda, jakby zawierało profesjonalny kosmetyk. Zapach to cecha charakterystyczna tej maski. Jest chemiczny, intensywny, perfumowany, ale mimo to przyjemny. Dla niektórych może być drażniący, więc to raczej dobrze, że nie utrzymuje się na włosach. Maska zdecydowanie należy do gęstych a tym samym do wydajnych. Z tego co wiem, kosmetyki z tej serii nie są dostępne w Polsce. Teoretycznie maska jest przeznaczona do bardzo suchych i zniszczonych włosów, jednak ze względu na to, że zawiera alkohol izopropylowy może je przesuszać.Tak te

Dzień dla włosów (2) - detoks, włosy nago ;)

Już od ponad roku chodziło mi po głowie zrobienie takiego detoksu. Dlaczego? Byłam bardzo ciekawa co dała mi już dotychczasowa pielęgnacja włosów, czy faktycznie pomogła na dłuższą metę. Zdecydowałam się na sprawdzenie tego akurat teraz, ponieważ planuję za dzień lub dwa zafarbować włosy pianką a kolor powinien lepiej złapać na włosach dokładnie oczyszczonych. Wczoraj wieczorem naolejowałam skórę głowy olejem musztardowym a olej, który został mi na dłoniach wmasowałam delikatnie w długość. Jedyne co zrobiłam dziś z włosami to umycie ich mocniejszym szamponem (Barwa z lnem). Efekt wcale nie był zły, a tego się spodziewałam: Myślałam, że włosy będą się puszyły jak nigdy, będą okropnie suche i poplątane a ja nigdy ich nie rozczeszę. Faktycznie trudniej jest je rozczesać, ale układają się całkiem dobrze i wcale nie przypominają siana bardziej niż zwykle. Są trochę bardziej szorstkie, ale jednocześnie jakby śliskie więc w ostatecznym rozrachunku jestem pozytywnie zaskoczona. Oprócz p

Natur Vital, maska przeciw wypadaniu włosów

Jeszcze jakiś rok temu lubiłam pisać recenzje i zawsze najchętniej zajmowałam się blogiem wtedy, gdy w planach była recenzja. A teraz jakoś sprawia mi to problemy, więc na lipiec przewidziałam tylko dwie. Pierwsza dotyczy maski, którą wygrałam w konkursie i gdyby nie to, pewnie w ogóle bym o niej nie wiedziała. Maskę dostajemy w, moim zdaniem, neutralnym pod względem wyglądu opakowaniu. Korzysta się z niego wygodnie, ale minusem jest to, że jest nieszczelne i maska wypływała spod denka jeśli leżała pod innym kątem. Zapach jest sztuczny, mocno perfumowany i bardzo silny. Było go wyraźnie czuć nawet, gdy maska była jeszcze zabezpieczona folią. Konsystencja jest rzadka, przez co maska lubi spływać z włosów (które ponad to bardzo szybko ją piją) i jest niewydajna. Z tego co wiem, można ją dostać w Naturze i kosztuje około 30 złotych. Według producenta maska ma zapobiegać wypadaniu włosów, jednak nie mogę nic na ten temat powiedzieć. Nie nakładałam maski na skórę głowy ze względu na

Dzień dla włosów (1) - podcięcie końcówek

Moje włosy od kilku tygodni potrzebowały tego, bym kilka godzin poświęciła tylko im. Dzisiaj w końcu znalazłam czas i od 8 do 11 rano skupiałam się na ich pielęgnacji. Efekty nie są zachwycające w porównaniu do stanu moich włosów sprzed kilku dni, bo ostatnio po prostu mają się lepiej. Ale tak czy inaczej widać, że dobrze im to zrobiło. Na zdjęciu kiepsko widać, dokąd teraz sięgają włosy, ale do wymarzonej długości brakuje mi już tylko 6 cm. ;) Zaczęłam od nałożenia na długość olejku arganowego, około pół łyżeczki. Po godzinie zmoczyłam całe włosy i nałożyłam na nie oraz na skórę głowy maseczkę Loreal Ever Riche z olejkiem musztardowym i imbirem. Przed spłukaniem całości rozczesałam pasma grzebieniem i podcięłam końce o centymetr. Następnie zaczesałam wszystko do tyłu i poprosiłam chłopaka by ściął mi końcówki na prosto, poszło kolejne 2 cm. Po podcięciu końcówek umyłam włosy szamponem Babuszki Agafii na kwiatowym propolisie i nałożyłam na długość porcję odżywki Garnier Oleo R

Aktualizacja - czerwiec 2014

A więc wróciłam! Ze zdwojoną energią, pełna życia i optymizmu. :) Przerwa od bloga nie była jakoś szczególnie długa, ale przez ten czas wiele zdążyło się zmienić. Na przykład, założyłam fanpejdża! Dopiero przed chwilą, więc nie odniosłam jeszcze dukcesu, ale możecie mi w tym pomóc. ;) FACEBOOK W tym miesiącu jestem wyjątkowo zadowolona z tego, jak na zdjęciu do aktualizacji wyglądają moje włosy. Na żywo też są niczego sobie - są gładkie, miękkie i błyszczące. Niedługo podzielę się z Wami sposobem, w jaki osiągnęłam taki efekt. Jeśli regularnie tu zaglądałyście, to chyba zauważycie różnicę. :) Pięlęgnacja w czerwcu: piłam skrzypokrzywę, niestety nieregularnie bo jestem okropnym leniem codziennie zabezpieczałam końcówki wróciłam do metody OMO przynajmniej 2 razy w tygodniu maski trzymałam na włosach powyżej 20 minut wycięłam sporo rozdwojonych końcówek Jakich kosmetyków używałam w czerwcu? Szampony: Barwa z lnem, Babuszka Agafia na kwiatowym propolisie Odżywki: Ga

Pierwsze wrażenia po użyciu pianki koloryzującej Venita Trendy (kosmiczny błękit)

Jeśli chodzi o pianki koloryzujące Venity, ta jest moją drugą i dostałam ją od chłopaka za wyniki w nauce. :D Kolor na opakowaniu wydawał mi się bardzo ładny i miałam ogromną nadzieję, że uda mi się uzyskać taki na włosach. Jak można się domyśleć, nic z tego nie wyszło. Wczoraj wieczorem nałożyłam na długość włosów odrobinę oleju arganowego, żeby w ciągu nocy cały "wypiły".  Rano nałożyłam sporą ilość pianki. Włosy wyglądały na czarne i powoli zaczynały robić się bardziej niebieskie. Po 25 minutach były niebiesko-siwe i zaczęłam się martwić, co z tego będzie po umyciu włosów. Użyłam szamponu Babuszki Agafii na kwiatowym propolisie a na długość nałożyłam maskę Loreal Ever Riche i trzymałam ją około 30 minut. Po spłukaniu nie widziałam różnicy w kolorze odrostów i długości włosów, zaczęła być ona widoczna dopiero gdy włosy były prawie suche, ale i tak była niewielka. Gdy włosy wyschły, rozjaśniona część była ciemniejsza od odrostów, a kolor okazał się bardzo nie

Natura Siberica, odżywka do włosów farbowanych i zniszczonych

Dzisiaj mam dla Was recenzję kosmetyku, z którym wiązałam spore nadzieje, ponieważ jest to pierwsza rosyjska odżywką, której używałam. Rozczarowanie było o wiele, wiele mniejsze niż po użyciu pierwszego rosyjskiego szamponu, ale jednak było. Odżywkę dostajemy w całkiem ładnej butelce o pojemności 400 ml. Otwór jest wygodny i szczelny. Kiedy odżywka się skończy trzeba trochę nią potrząsać, żeby spłynęła w stronę otworu, ale to przecież nie jest problem. Zapach jest naturalny, lekko ziołowy i raczej przyjemny. Nie zauważyłam, żeby utrzymywał się na włosach. Kosmetyk ten najłatwiej znaleźć w sklepach internetowych, nie wiem z którego pochodzi moja odżywka, ponieważ był to prezent. Kosztuje około 20 zł. Konsystencja jest kiepska, odżywka jest rzadka, lubi spływać z dłoni i włosów, które szybko ją piją, co dodatkowo zmniejsza wydajność. Byłam nieco zszokowana, gdy po użyciu jej około 10 razy zorientowałam się, że ponad połowy już nie ma. To chyba najmniej wydajny kosmetyk, jaki miałam.

Aktualizacja - maj 2014

Zdjęcie jest okropne, ale sama nie mam jak sobie zrobić a mężczyzna mojego życia średnio ogarnia mój aparat. :D Włosy dopiero co rozpuszczone, siedziałam z godzinkę w warkoczu: Pielęgnacja w maju: Piłam skrzypokrzywę Codziennie zabezpieczałam końcówki Olejowałam włosy przed każdym myciem Zaniedbałam końcówki Często używałam maski, odżywki rzadko Jakich kosmetyków używałam w maju? Szampony: Hipp, Barwa pokrzywowa, Barwa z lnem, Babuszka Agafia na kwiatowym propolisie Odżywki: Nivea Long Repair, Natura Siberica do włosów farbowanych i zniszczonych Maski: Gliss Kur Oil Nutritive, Natur Vital przeciw wypadaniu włosów Zabezpieczanie: odżywka b/s Garnier Fructis Nutri Repair 3, olejek Garnier Fructis Miraculous Oil, serum Biovax z witaminami A + E Oleje: olejek łopianowy ze skyrzpem polnym Green Pharmacy, olej musztardowy, Yves Rocher Repair Inne: imbir, cukier Plany na czerwiec: powycinam rozdwojone końcówki ostatni miesiąc będę piła skrzypokrzywę bę

Kuracja Joanna Rzepa

To już moje drugie opakowanie tej wcierki, więc pora na recenzję. Dziś na szybko, bo zaraz lecę robić flagę na jutrzejszy koncert :) Opakowanie jest w porządku, bardzo wygodne, chociaż ten dzióbek trochę drapie w skórę głowy. Wcierka pachnie rzepą i alkoholem, podobno zapach jest okropny, ale ja po zrobieniu masażu w ogóle go nie czuję. Buteleczkę można dostać za około 10 złotych za 100 ml, mi wystarcza to na 1,5 miesiąca (używam wcierki co 2 dni) . Można mieć problemy ze znalezieniem jej, ja znalazłam dopiero po kilku miesiącach szukania. Nie zauważyłam, żeby wcierka miała jakiś wpływ na przetłuszanie, ale faktycznie pomaga w walce z łupieżem i z wypadaniem włosów. Ze względu na alkohol w składzie może trochę wysuszać skalp, ale przy stosowaniu olejku od czasu do czasu i nakładaniu na skórę odżywki nie jest to problem. Włosy trochę ruszyły z miejsca i doczekałam się sporo nowych włosków. Jak na taką cenę, to wcierka jest całkiem niezła i pewnie będę jeszcze do niej wracała.

Olejek łopianowy ze skrzypem polnym Green Pharmacy

Zabierałam się do napisania tej recenzji już od paru tygodni. Długi nie potrafiłam sobie wyrobić zdania o tym olejku. Wczoraj już mi się skończył, więc chyba najwyższa pora. Opakowanie nie robi zb7t dobrego wrażenia, po prostu ujdzie. Wizualnie nie powala na kolana, otwór może sprawiać kłopoty bo jest dosyć duży i czasami wylewa się zbyt dużo olejku. Jego zapach jest dla mnie trudny do określenia, właściwie go nie czuję.Wydajność i konsystencja są w porządku. Olejek dostaniemy w wielu drogeriach w senie 7-8 złotych, w promocji za około 5. To trzeci olejek GP, który używałam i niestety najgorszy, z poprzednich byłam zadowolona. O tym nie potrafię zbyt wiele powiedzieć. Zawsze nakładałam go tylko na skalp na około 8 godzin (na noc). Kiedy nakładałam go zbyt dużo lub zbyt często powodował łupież i swędzenie skalpu. A poza tym nie robił nic... A przynajmniej niczego nie zauważyłam. Żadnego przedłużenia świeżości, babyhair, szybszy porost też nie był raczej jego zasługą. Do olejk

Odżywka b/s Garnier Fructis Nutri Repair 3

Na maj mam w planach napisanie trzech recenzji, pytałam się, której przeczytałybyście najchętniej. Wedle życzenia jest więc post o tej odżywce. :) Bardzo lubię opakowanie tej odżywki. Ma bardzo wygodny w użyciu otwór, który nie bardzo ma się nawet jak zepsuć. Na pewno zostawię sobie tą buteleczkę. Zapach jest taki jak w przypadku szamponu i odżywki z tej serii, niby owocowy, ale sztuczny. Mimo to jest raczej przyjemny. Nie utrzymuje się na włosach. Odżywka ma odpowiednią, przyjemną konsystencję. Wydajność jest bardzo dobra, w końcu takiego kosmetyku nie używa się zbyt dużo. Ja korzystam z niego od początku roku (stosuję co 2, 3 dni) i zużyłam dopiero 1/4 (50 ml), sporą część odlałam koleżance. Z tego co wiem, nie dostaniemy tej odżywki w Polsce. Szczerze mówiąc odżywka do moich ulubieńców nie należy. Średnio nadaje się do tak suchych i zniszczonych włosów jak moje. Co prawda nałożona po myciu, na jeszcze wilgotne włosy trochę je "uspokaja" i odżywia, minimalnie z

Szampon Hipp

Wczoraj dostałam od mamy paczkę, był w niej między innymi olejek L'oreal EverRiche Absolute Oil. Jest to chyba kosmetyk do zabezpieczania, których mam ogromne zapasy, więc nie jestem nim zainteresowana. Orientuje się może któraś z Was ile kosztuje? Chciałabym go sprzedać albo na coś się wymienić. Wracając do tematu postu... Opakowanie mi się podoba i jest wygodne w użyciu, wszystko jest w porządku. Zapach jest typowy dla szamponów dla dzieci, taki delikatny, pudrowy. Kosmetyk ma konsystencję podobną do żelu, mam wrażenie, że ułatwia to pienienie się szamponu. Szybko jednak przestaje się pienić i trzeba go mocno rozcienczać z wodą. Można dostać go w Rossmanie za około 10 złotych. Mimo, że szampon jest delikatny, dobrze domywa oleje, nie obciąża włosów i nie przyśpiesza przetłuszczania. Niestety działanie na skalp i tak jest kiepskie - w dwóch miejscach, gdzie mam bardzo suchą skórę, powodował łupież, na szczęście niezbyt uciążliwy. Nie plącze długości włosów, ale końce pozs

Aktualizacja - kwiecień 2014

Trochę zaskakuje mnie to, że na każdym zdjęciu moje włosy wyglądają inaczej. Miesiąc temu wyglądały na gęstsze... Dzisiaj jest inaczej z winy długiego trzymania cięższej maski i odżywki, ale za to zą wyjątkowo gładkie, miękkie i dociążone. :) Czego na zdjęciu niestety nie widać. Końce są obrzydliwie rzadkie, ale widać mniej więcej dokąd sięgają. W planach mam długość do białego napisu 'przystanek woodstock' więc brakuje mi już niewiele. Pielęgnacja w kwietniu Piłam skrzypokrzywę Codziennie zabezpieczałam końcówki Myłam włosy 3 razy w tygodniu Olejowałam włosy przed każdym myciem Jakich kosmetyków używałam w kwietniu? Szampony: Barwa pokrzywowa, Natura Siberica Objętość i Balans, Hipp Odżywki: Nivea Long Repair, Natura Siberica do włosów farbowanych i zniszczonych Maski: Gliss Kur Oil Nutritive Zabezpieczanie: odżywka b/s Garnier Fructis Nutri Repair 3, serum Biovax z witaminami A + E Oleje: sojowy, łopianowy ze skrzypem polnym Green Pharmacy, Yves Roch

Denko - marzec i kwiecień 2014

Coraz mniej sensu w tym widzę. Oto wrzucam na bloga zdjęcie śmieci, bez sensu. Cóż, wzrastają szanse na to, że stąd zniknę. Ampułki Joanna Rzepa - nie doczekałam się efektów lepszych niż przy innej kuracji tej firmy, której dostajemy więcej za znacznie niższą cenę. Dodatkowo opakowanie to jak dla mnie kompletna porażka. Nie kupię ponownie. Suplement Capivit Total Action - brałam ten suplement tylko dlatego, że go wygrałam. Potem dokupiłam dwa opakowania, by brać go 3 miesiące i w sumie nie wiem czy dał jakieś efekty. Nie kupię ponownie. Szampon Babuszki Agafii na łopianowym propolisie - w sumie nie był zły, ale podejrzewałam go o powodowanie swędzenia skalpu. Nie kupię ponownie. Odżywka Isana nawilżająca z bawełną - całe opakowanie zużyłam nakładając odżywkę tylko na skórę głowy. Nie obciążało to włosów, za to skalp był dobrze odżywiony i nawilżony. Kupię ponownie. Olej ryżowy - korzystałam z niego rzadko. Szału nie robił, a że olejów mam mnóstwo, oddałam resztę koleżanc

Kosmetyki, których zapach uwielbiam

Od jakiegoś czasu jestem niezwykle wrażliwa na zapachy. Zimą zawsze kradnę szalik kumpla, bo uroiło mi się, że pachnie mydełkiem Bambino, rozpylam w powietrzu perfumy i siedzę sobie tak otoczona rozkoszną mgiełką abo po prostu wącham nałogowo kosmetyki do włosów. ;) Tematem dzisiejszego postu będą właśnie one, a konkretnie te, które mają według mnie cudowny zapach. Szampon Barwa - wersja żurawinowa, do włosów przetłuszających się. Żałuję, że ten zapach nie utrzymuje się na włosach... Jest taki świeży a jednocześnie słodki, soczysty, kojarzy mi się z oranżadą. Barwa żurawinowa to jak narazie jedyny szampon, który powalił mnie swoim zapachem. Odżywka Wella Pro Series Moisture Zaskoczyło mnie to, że tak chemiczny, sztuczny zapach może zrobić na mnie takie dobre wrażenie. Kojarzy mi się z profesjonalnymi kosmetykami, wrażliwcom może się nie spodobać. Na włosach utrzymuje się w delikatnej wersji. Maska Biovax do włosów suchych i zniszczonych  Jej

Ulubieńcy kwietnia

Kwiecień już prawie za nami, już dziewiętnasty w moim życiu. Jeszcze jakieś 4 razy tyle i umrę. Taaaak... Ten pozytywny akcent zwrócił moją uwagę na to, że pora przedstawić Wam kwietniowych ulubieńców. Stałe czytelniczki nie będą zaskoczone tym, co tu zobaczą: Mocznik - od kilku tygodni używam go dosyć często. Poprawia działanie maski i odżywki, których używałam w tym miesiącu. Serum Biovax z witaminami A i E - moje ulubione serum, niestety powoli się kończy. Kiedyś jeszcze je kupię, bo zachwyciło mnie tym, jak wygładza włosy bez obciążania. Dodatkowo ma piękny zapach. Tutaj recenzja. Odżywka Nivea Long Repair - kolejny kosmetyk, którego zapach uwielbiam. Jest to jedna z moich 3 moich ulubionych odżywek. Świetnie wygładza i dociąża włosy, intensywnie je nabłyszcza. Możecie o niej przeczytać tutaj . Maska Gliss Kur Oil Nutritive - legendarna maska, której pragną wszystkie włosomaniaczki, ale często potem na nią narzekają. Faktycznie używana po myciu lubi obciążyć. Doskona

Odżywka Nivea Long Repair

Od jutra prawdopodobnie znowu czeka mnie przerwa od bloga (w ogóle zastanawiam się nad usunięciem go, coraz częściej brakuje mi czasu i ochoty). Jak narazie mam jednak dla Was recenzję jednej z najpopularniejszych odżywek. Opakowaniu nie mam nic do zarzucenia, jest ładne i wygodne w użyciu. Zapach niektórym może się nie podobać, bo jest sztuczny, ale ja go uwielbiam! Jest delikatny, ale wyraźny i utrzymuje się na włosach. Jeśli chodzi o konsystencję, jak dla mnie jest idealna - nie jest na tyle rzadka, by spływać z włosów i by natychmiast ją pochłaniały, ani na tyle gęsta, by utrudniała aplikację. Wydajność jest bardzo dobra, po około 15 użyciach mam jeszcze prawie połowę a spokojnie mogłabym jeszcze trochę jej oszczędzić nakładającjej mniej na włosy. Tą odżywkę można dostać w większości drogerii w cenie 7-10 złotych. Wydaje mi się, że Nivea Long Repair jest idealna do pielęgnacji włosów suchych, które jednak nie sprawiają zbyt dużych problemów i nie wymagają aż tak dużej troski

Serum wzmacniające Biovax z witaminami A + E

Dzisiaj w końcu pojawia się recenzja mojego ulubionego serum do końcówek. Jestem w nim zakochana już ponad rok, więc najwyższa pora na wychwalający post. :D Opakowanie jest niemal idealne. Pompka się nie zacina i dozuje odpowiednią ilość kosmetyku, po upadku nie ma nigdzie żadnych pęknięć a dodatkowo ta mała, zgrabna buteleczka ma bardzo ładną szatę graficzną. Minusem jest jedynie to, że nie da się kontrolować ilości serum. W zapachu zakochałam się od razu. Niektórym może się nie podobać bo jest sztuczny, ale mi kojarzy się z kobiecością i elegancją. Utrzymuje się na włosach, chociaż w bardzo delikatnej wersji. Serum ma konsystencję charakterystyczną dla tego typu kosmetyków, chociaż mam wrażenie, że jest nieco bardziej tłuste i ciężko domyć je z dłoni. Używam go codziennie od ponad 1,5 miesiąca, około 5 z 15 ml odlałam koleżance a mam go dalej sporo, więc wydajność jest bardzo zadowalająca. Z dostępnością nie jest tak łatwo, bo widywałam to serum tylko w SuperPharm, gdzie kupi

Pielęgnacja idealna? OMO z maską Gliss Kur i odżywką od Nivea

Ostatnio moja pielęgnacja włosów, opócz mycia i olejowania, opiera się głównie na odżywianiu ich odżywką Nivea Long Repair oraz maską Gliss Kur Oil Nutritive (recenzja tutaj ). Włosy wydają się być bardziej zadowolone niż zwykle, nawet pomimo faktu, że dalej są wysokoporowate i wymagające a w okolicy mamy ostatnio trochę deszczową pogodę. Co takiego robię i jakie są efekty? Na noc nakładam na włosy olej sojowy Rano moczę włosy i nakładam od ucha w dół maskę Gliss Kur Oil Nutritive. Trzymam ją przez około pół godziny pod czepkiem i ręcznikiem. Czasami zamiast tego nakładam maskę na włosy tuż po ich naolejowaniu i zostawiam na noc. Ponownie dokładnie moczę włosy i myję skórę głowy delikatnym szamponem (ostatnio Hipp).  Od ucha w dół nakładam ukochaną odżywkę Nivea Long Repair i po około 10 minutach spłukuję. Odciskam włosy w ręcznik i zabezpieczam końcówki odżywką b/s Garnier Fructis Nutri Repair oraz serum Biovax z witaminami A + E Po takim rozpieszczaniu włosy są lepiej

Maska Gliss Kur Oil Nutritive

Na dzisiaj mam dla Was recenzję maski, której kupna w ogóle nie planowałam. Znalazłam ją przypadkiem, sprawdziłam cenę i stwierdziłam, że skoro tyle dziewczyn jej pragnie, to coś w tym musi być i skusiłam się na nią. ;) Czy faktycznie warto na nią polować? Maskę dostajemy w przyjemnym dla oka zakręcanym słoiku bez dodatkowego wieczka. Takie typowe opakowanie, szału nie robi ale problemów też nie sprawia. Zapach nie jest jakoś szczególnie intensywny, po prostu wyraźny. Jak dla mnie jest sztuczny, ale nie chemiczny, kojarzy się z owocami i jest rac zej przyjemny. Nie utrzymuje się na włosach. To najgęstsza maska, jakiej używałam.Teoretycznie powinna być przez to wydajniejsza, ale z tym bywa różnie, bo ciężko się ją aplikuje. Czasami, kiedy próbuję wmasować ją we włosy, na jednej części pozostają grudni maski a na drugiej prawie jej nie ma. Ogóle jednak wydajność oceniam dobrze, bo zużyłam zaledwie 1/4 opakowania (300 ml) w kilka tygodni, a używam jej średnio 2 razy w tygodniu. Gl

Plan przyśpieszenia porostu na najbliższe tygodnie

Jestem dziwnie szczęśliwa i jednocześnie przygnębiona. Szczęśliwa z powodu pewnej relacji. Przygnębiona, bo ludziom zależy tylko na pieniądzach... Wczoraj mój chłopak znalazł koło swojej działki bobra, który był w złym stanie. Pilnowaliśmy go kilka godzin zanim zainteresowali się tym dziennikarze i zadzwonili po znajomego leśniczego. Kilka innych osób i organizacji do których zwracaliśmy się o pomoc miało to gdzieś właśnie z powodu pieniędzy... Na szczęście wszystko dobrze się skończyło, bóbr o imieniu Żubr trafił do leśnego przytuliska a my będziemy w telewizji. ;) Wracając do tematu postu... Kilka dni temu zaczęłam znowu pić skrzypokrzywę. Kiedyś dzięki niej doczekałam się 3 cm przyrostu w miesiąc. Będę ją piła do końca czerwca i jeśli znów będę mogła cieszyć się takim przyrostem podetnę włosy o 5 cm. Kolejna rzecz: wcierka Joanna Rzepa i olejek od GP, którego używam właśnie jako wcierkę. Joannę będę wcierała przed każdym myciem, olejek łopianowy ze skrzypem polnym tylko 2

Szampon Natura Siberica, Objętość i Balans

Nie wiem cyemu, ale chodzę dziś cały dzień dziwnie zadowolona, może ma to jakiś związek z tym, że JELONEK BĘDZIE NA WODSTOCKU mwahahaha :D Wracając do tematu, na dzisiaj mam dla Was recenzję szamponu, który mogłam testować dosyć krótko bo miałam tylko odlewkę około 100 ml. Na szczęście wystarczyło mi to do wyrobienia sobie całkiem dobrej opinii. :) Jako, że swoją część szamponu przelałam do butelki bo innym kosmetyku, to nie mogę ocenić opakowania. Zapachu nie jestem w stanie do niczego porównać, wydaje mi się lekko ziołowy. Jest delikatny, nie utrzymuje się na włosach. W sumie szkoda bo jest całkiem przyjemny. Z wydajnością nie jest źle, moje 100 ml wystarczyło mi na około 12 użyć. Konsystencja przypomina mi rzadki żel. Jest dostępny w sklepach internetowych. Czasami po jego użyciu swędziała mnie skóra głowy, jednak zdarzyło się to parę razy. Nie powodował łupieżu, wręcz przeciwnie, pomógł mi do końca zwalczyć łupież spowodowany używaniem innego rosyjskiego szamponu. Dobrze d

Aktualizacja - marzec 2014

Mimo, że planowałam podciąć włosy dopiero na początku maja, podcięłam je 2 dni temu, ale dalej mam sporo rozdwojonych końcówek. Do tego zauważyłam, że gdy czeszę włosy, czasami odpadają mi końcówki... Dlatego od dzisiaj biorę się za siebie i zaczynam delikatniej czesać włosy a te pojedyńcze rozdwojenia wytnę. Brakuje im chyba nawilżenia, ale przy odrobinie szczęścia szybko sobie z tym poradzę ;) Zdjęcie jest trochę za ciemne, musicie wybaczyć mojemu lubemu. ;) Włosy dopiero co rozpuszczone, nierozczesane. Pielęgnacja w marcu Ostatni miesiąc brałam Capivit Total Action Codziennie zabezpieczałam końcówki Myłam włosy 3 razy w tygodniu Zaczęłam znów olejować włosy przed każdym mycie Jakich kosmetyków używałam w marcu? Szampony: Babydream, Barwa pokrzywowa, Natura Siberica Objętość i Balans Odżywki: Garnier Fructis Nutri Repair 3, Isana nawilżająca (na skalp), Nivea Long Repair Maski: Biovax Keratyna + Jedwab, Gliss Kur Oil Nutritive Zabezpieczanie: odżywka b/s Ga

Jak tanio zacząć włosomaniactwo?

Niedawno pojawił się post skierowany do dziewczyn, które nie zamierzaj zastanawiać się nad pielęgnacją włosów i chciałyby raczej skorzystać z rady na temat tego, jakich kosmetyków najlepiej używać. Dzisiejszy post będzie natomiast przeznaczony raczej dla tych osób, które postanowiły pójść o krok dalej i dbać o włosy świadomie. Skupię się na konkretnych kosmetykach o (w miarę) dobrych składach i cenie nie większej niż 15 złotych. Zastanowimy się też, dlaczego warto zacząć akurat od tego. Babydream jest wśród początkujących włosomaniaczek chyba najczęściej wybieranym szamponem do codziennego mycia. Nie widzę w tym nic dziwnego, sądząc po składzie jest delikatny, a do tego tani, kosztuje około 5 złotych a w promocji można go dorwać za 3,5. Sama od niego zaczynałam i wracam do niego do tej pory. Moim zdaniem jest doskonały do sprawdzenia, jak nasza skóra głowy i włosy zareagują na delikatniejsze detergenty. Jeśli już zabieramy się za świadomą pielęgnację, to wiemy oczywiście, że r

Olej sojowy

Moja włosomania trwa już 15 miesięcy, w tym czasie przetestowałam już kilka olejów i żadnym nie byłam zawiedziona. Tym razem efekty też mnie zadowalają a olej sojowy trafił na listę ulubieńców. Dlaczego? Swój olej mam z wymianki i nie wiem w jakim opakowaniu można go dostać, więc o tym niestety nie mogę nic powiedzieć. Zapach jest taki... sojowy. Nie jest przyjemny, ale nie przeszkadza, poza tym na włosach jest słabo odczuwalny. Szybko można się do niego przyzwyczaić. Mam wrażenie, że olej sojowy jest bardziej tłusty od tych, których używałam wcześniej (np. z pestek winogron, Alterra, Yves Rocher Repair) i trochę trudniej zmywa się go z dłoni. Jest jednak bardzo wydajny i ma idealną konsystencję, bardzo łatwo rozprowadza się go na włosach. Z czystym sumieniem mogę polecić ten olej dziewczynom narzekającym na to, że ich włosy są zbyt lekkie. Ja osobiście mam z tym spory problem, który nigdy nie znika, ale olej sojowy zdecydowanie pomaga mi w zminimalizowaniu go. Całkiem dobrze ra

Ulubiona firma kosmetyczna (2): L'biotica Biovax

W pierwszym poście z tej serii opisywałam kilka kosmetyków Garniera. Teraz pora na Biovaxa, którego lubię chyba jeszcze bardziej. :) Maska do włosów suchych i zniszczonych Pierwszy kosmetyk tej firmy, jaki miałam i pierwszy od początku mojej włosomani, który całkowicie mnie zachwycił. Nawilżała i wygładzała długość, uspokajała skalp bez obciążania. Była niemal doskonała. Maska Keratyna + Jedwab Mam o niej takie dobre zdanie, jak o wersji do włosów suchych i zniszczonych. Nie nakładałam jej na skalp, ale na długości sprawdza się świetnie, całkiem dobrze radzi sobie nawet z dociążaniem moich lekkich piórek. Odkąd jej używam, co miesiąc pojawia się w ulubieńcach. :) Serum wzmacniające z witaminami A + E Uważam, że tego typu kosmetyk ma zabezpieczać je przed urazami mechanicznymi i pomagać trochę w dociażaniu i wygładzaniu ich. Jak na tak niepozorny kosmetyk to dosyć sporo. To serum spełnia wszystkie te warunki, w dodatku robi to bardzo dobrze i przyjemn

Ulubieńcy marca

Nawet się nie zorientowałam, że 2/3 miesiąca już za nami. Przeraża mnie to, że czas leci tak szybko... Tak czy inaczej, pora na post o kosmetykach, które lubiłam najbardziej w marcu. :) Kilka osób pytało mnie o wyniki rozdania. Pisałam już w jakimś poście, że nie podaję ich publicznie od kiedy ktoś próbował podszyć się pod zwyciężczynię. Sama odezwałam się już do jednej z Was a nagroda poszła w świat już jakiś czas temu i mam nadzieję, że już dotarła. :) Odżywka Nivea Long Repair - pokochałam ją od pierwszego użycia za zapach. Mimo, że wydaje mi się sztuczny to jest cudowny i uwielbiam go! Dodatkowo nadaje błysk włosom. Używam jej krótko, ale już się do niej przekonałam. ;) Maska Biovax Keratyna + Jedwab - pokazuję ją w ulubieńcach trzeci raz z rzędu. Sprawia, że moje włosy wyglądają po prostu o wiele zdrowiej, w dodatku jest niesamowicie wydajna.  Serum Biovax z witaminą A + E - zakochałam się w tym serum już po pierwszym użyciu. Niesamowicie wygładza włosy, bardzo lubię

Pielęgnacja włosów dla niewtajemniczonych

Był już post o tym, jak zacząć włosomaniactwo, ale był skierowany raczej do osób, które chcą na poważnie zacząć dbać o włosy, zaangażować się w to, ale nie widzą jak zacząć. Dzisiaj zwrócę się raczej do dziewczyn, które nie doszły do tego etapu i nie zamierzają zastanawiać się nad pielęgnacją, a jedynie dowiedzieć się co mogą robić, by ich włosy były w lepszym stanie i jakie kosmetyki wybrać. Na początek dobrze by było przypomnieć, że najważniejsze jest zrezygnowanie z tego, co szkodzi naszym włosom, ale przeciętna dziewczyna-niewłosomaniaczka raczej nie będzie tym zainteresowana. Skupię się więc na tym, jakie kosmetyki warto kupić i jak ich używać. Nie będzie zabawy w składy, podam tylko konretne przykłady (dla włosów wysokoporowatych). Szampon Niezainteresowana włosomanią dziewczyna teoretycznie nie będzie dzieliła szamponów na te do oczyszczania i do używania na codzień, ale chyba wszystkie mamy tak, że lubimy mieć sporo kosmetyków, więc i szamponów możemy mieć kilka, wtedy wys

Ampułki wzmacniające Joanna Rzepa

We wtorek dotarł do mnie aparat (niedługo zacznę pewnie wstawiać zdjęcia robione moim cudownym canonem) i od tego dnia jestem jeszcze bardziej szczęśliwa. :D Teraz żyję tylko zdjęciami i robieniem prezentu na urodziny kogoś wyjątkowego (nie, nie mojego chłopaka), kurczę, kurczę, wszystko jest takie fajne ostatnio. :D Wracając do tematu, dzisiaj mam dla Was recenzję wcierki Joanna Rzepa, o której ciężko było mi wyrobić sobie opinię. Oprócz tego, że na szklane ampułki przyjemnie się patrzy, nie mam nic dobrego do powiedzenia na temat opakowania. Łatwo je zniszczyć i czasami trudno otworzyć (osobiście dosyć poważnie pocięłam sobie rękę). Dodatkowo tych ampułem jest 7, więc można zrobić sobie krzywdę kilka razy. Nie bardzo rozumiem skąd pomysł na takie a nie inne opakowanie. Jest nieprzyjemny, ale po jakimś czasie można się przyzwyczaić. Do tej pory miałam tylko inną wcierkę z rzepą i ich zapach nie jest podobny, Joanna Rzepa jest bardziej znośna od Seboravitu.

Barwa, szampon pokrzywowy

To mój trzeci szampon do oczyszczania od początków włosomanii, drugi od Barwy. Ostatnio było trochę szumu wokół tego, że zawiera szkodliwe substancje, ale mnóstwo osób używało ich od lat i nic szczególnego się nie działo. Nie zamierzam więc z niego rezygnować. Jak dla mnie to całkiem dobre produkty. Nie jest zbyt ładne, ale cóż, to nie jest najważniejsze. Nie odpowiada mi zbyt duży otwór, przez który łatwo wylać za dużo szamponu. Plusem jest to, że można kontrolować ile jeszcze go zostało. Nie zachwyca, ale jest całkiem przyjemny. Taki naturalny, ziołowy. Nie utrzymuje się na włosach. Szampon jest średnio gęsty. Mam wrażenie, że z wydajnością bywa różnie, raz wystarczy mała porcyjka by dobrze się pienił, raz prawie cała garść. Przypuszczam, że to zależy od tego, jak obciążone były włosy. Ogólnie jest nieźle, używam tego szamponu chyba od grudnia co dwa tygdnie, mój chłopak też użył go kilka razy a mam jeszcze około 2/3 opakowania. Cena to