Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2013

Plan przyśpieszenia porostu na ten kwartał

Wspominałam już o tym, że wczoraj podcięłam końcówki. Co prawda tylko o jakieś 2 centymetry, ale i tak dobrze to na nie wpłynęło. Powinnam podciąć więcej, tym bardziej, że chcę zejść z cieniowania. Poza tym, do wymarzonej długości brakuje mi dokładnie 16 centymetrów. To główne powody, dla których chcę w jakiś sposób przyśpieszyć przyśpieszyć porost. Może mam zbyt duże wymagania, ale liczę na 3 centymetry miesięcznie. Jak spróbuję to osiągnąć? Październik skrzypokrzywa - jeśli się nie mylę, dzięki niej osiągnęłam już 3 centymetrowy przyrost, liczę, że teraz to się powtórzy, zaczynam pić ją od jutra kozieradka - co drugi dzień będę ją wcierała w skalp, jeśli się zmotywuję to nawet kilka razy dziennie imbir - co najmniej raz w tygodniu będę go mieszała z maską lub odżywką i nakładała na skórę głowy conajmniej na 30 minut olejek łopianowy Green Pharmacy, z olejkiem arganowym - jego działanie na skórę głowy jest świetne Listopad skrzypokrzywa wcierka Seboravit - ma ograni

Olejek Yves Rocher Reparation

Recenzji pojawia się tutaj sporo, ale jeśli chodzi o oleje, ta będzie dopiero trzecia. I wydaje mi się, że bardziej pochlebna. ;) Bardzo mi się podoba, ma ładną etykietę. Po upadku z wysokości metra z butelką nie dzieje się nic złego. Troszkę przeszkadza mi zakrętka, przez krztałt nie jest zbyt wygodna w użytku, poza tym tłustymi dłońmi troszkę trudno jest zakręcić butelkę. Nie umiem go określić, pachnie jak jakieś perfumy, ale jest obłędny! Uwielbiam go! Dopóki olej jest na włosach jest dobrze wyczuwalny. Olejek jest dosyć rzadki, szczególnie podgrzany. Wydajność jest bardzo dobra, właściwie mała łyżeczka oleju wystarcza mi na całą długość włosów.  Nie wiem, jak jest cena, wygrałam ten olejek. Na pewno jest dostępny w drogeriach tej marki. Przy składaniu zamówień wysyłają go za darmo. :) Stosowałam go tylko na długość, zawsze na noc, najczęściej na sucho, ale na mokre włosy też się zdarzało. W

Ulubieńcy września

Dwa pierwsze tygodnie września były raczej niezbyt miłe dla moich włosów, ale dwa kolejne minęły im łatwo i przyjemnie. Co mi w tym pomogło? Szampony: Babydream - był miłą odmianą po Garnierze z silikonami i SLES Odżywki: Garnier Ultra Doux Avokado i Karite - odkryłam tę odżywkę na nowo, Garnier Fructis Nutri Repair 3 - pokochałam ją od razu, z AiK tworzą duet idealny Maski: Sarical Kallos Crema Al Latte - w masce z imbirem i olejem świetnie się sprawdziła, Kur Profi Line Repair & Shine - świetnie wygładza włosy Inne: Olejek Yves Rocher Reparation - mam wrażenie, że ładnie dociąża włosy, co jest im teraz bardzo potrzebne, olejek Garnier Fructis Miraculous Oil - używałam go do zabezpieczania przez większość września, nie umiem go odstawić ;), kozieradka - ma swoje wady, ale trzeba jej przyznać, że faktycznie ogranicza wypadanie. Nie wiem jak będzie z postami w najbliższym czasie, mam sporo zajęć i jestem niezwykle zadowolona, że dziś około 19 mogłam sobi

Ciąć czy nie ciąć?

Dzisiejszy post będzie luźniejszy, chcę rozważyć opcję ścięcia włosów do ramion. Są suche, zniszczone, szorstkie po rozjaśnianiu. Tych najbardziej zniszczonych partii chciałabym się szybko pozbyć, ale mogłabym tego potem żałować. Jestem niemal pewna, że nie zetnę włosów, ale może jednak zmienię zdanie. Za cięciem: włosy były by zdrowe, pozbyłabym się wszystkich najbardziej zniszczonych włosów i rozdwojonych końcówek kiedy miałam ostatnio włosy do ramion wydawało mi się, że taka długość bardziej mi pasuje włosy byłyby gęstsze na końcach, nie zwisałyby smętnie Przeciw cięciu: z dłuższymi włosami czuję się bardziej kobieco, jestem bardziej pewna siebie zakładam, że żałowałabym skrócenia włosów Co wybrałybyście na moim miejcu? Włosy krótkie czy długie?

Maska Kur Profi Line Repair & Shine

Z początku myślałam, że nie będę zadowolona z tej maski, chociaż właściwie sama nie wiem dlaczego. Potem utwierdziłam się w tym przekonaniu, nakładając ją na przeproteinowane włosy... Czy po oczyszczeniu sprawdziła się inaczej? Zapraszam do lektury. :) Nie potrafię go do niczego porównać, ponieważ jest zbyt sztuczny. Mimo to podoba mi się, jest bardzo przyjemny i utrzymuje się na włosach w delikatniejszej wersji. Plastikowy słoik o pojemności 300 ml, pod zakrętką znajduje się dodatkowe wieczko. Nie potrafię powiedzieć o nim nic szczególnego, ale nie mam mu nic do zarzucenia. Etykieta nie ściera się. Maska jest dosyć gęsta, ale nie zbita. Na dokładne pokrycie całej długości moich włosów wystarczy porcja maski o wielkości orzecha włoskiego, więc z wydajności jestem zadowolona.  Szczerze mówiąc, nie mam pojęcia, dostałam ją. W każdym bądź razie, chętnie się nią podzielę. ;) Chociaż nie teraz, bo nie mam w ogóle czasu na chodzenie na pocztę...

Pielęgnacja idealna?

Dziś na szybko. Moje włosy przeżywają ostatnio jeden z najlepszych okresów w swoim życiu od czasów mojej włosomanii. Są o wiele bardziej miękkie, łatwo się je rozczesuje, jestem z nich dumna. :) Jeśli są tu jakieś posiadaczki wysokoporowatych włosów, które nie wiedzą już co z nimi robić, by jakoś poprawić ich stan, mogą tutaj znaleźć inspirację. Oto lista produktów, które stosowane razem, w konkretnej kolejności porafią w moim przypadku zdziałać cuda. Olej z pestek winogron Fairway Zdjęcie z recenzje-opisy.blogspot.com , nie mam aktualnie jak zrobić własnego Dopiero po pół roku używania go, wpadłam na to, by nałożyć go na mokre włosy. To był strzał w dziesiątkę. O wiele bardziej zmiękcza i wygładza włosy niż na sucho. Ostatnio olejuję włosy co dwa dni i teraz będzie to dla mnie jeszcze przyjemniejsze. Mam pewność, że po zastosowaniu tego oleju (jeśli użyję go w odpowiedni sposób) będę miała bardziej miękkie włosy, niż zwykle. Odżywka Garnier Ultra Doux Avokado i K

Szampon Garnier Fructis Nutri Repair 3

Jest to jedyny szampon z silikonami, który świadomie stosowałam podczas włosomaniactwa. Od początku tego okresu czuję niechęć do nakładania ich na skórę głowy. Tym razem się przełamałam, a takie były efekty: Pachnie charakterystycznie dla tej gamy produktów, jakby owocowo, ale też niezbyt naturalnie. W przypadku odżywki utrzymuje się na włosach w delikatnej wersji, ale w przypadku szamponu nie jest wyczuwalny. Bardzo podobne do odżywki, moim zdaniem estetyczne i przyjemne dla oka. Plastik z czasem trochę się wgniata. Minusem jest też to, że opakowania nie da się postawić "do góry nogami", gdy szampon będzie się kończył. Otwór mi odpowiada, wielkość ma w sam raz. Szampon jest dosyć gęsty i w moim przypadku już porcja wielkości groszku wystarczy, by dobrze się pienił. Większa ilość powoduje, że na włosach mam mnóstwo gęstej piany, którą trudno spłukać. Szampon jest o wiele łatwiej dostępny od odżywki, można

Najlepsza maska domowej roboty

Ostatnio miałam więcej czasu i postanowiłam przygotować sobie maskę. Mieszanie różnych składników, nie wiem czemu, sprawia mi wielką frajdę. Chciałam, by maska nie zawierała silikonów, za to by miała w składzie imbir i jakiś olej. Wybór padł na olejek Yves Rocher Reparation (1,5 łyżeczki) i maskę Kallos Crema Al Latte(dwie czubate łyżeczki). Do tego imbir (jedna czubata lyżeczka). Mieszanka wyglądała tak: Jak dla mnie prezentowała się całkiem przyjemnie. Zapach też mi się podobał, nie było czuć imbiru, został zamaskowany przez Kallosa i olejek, które pięknie pachną. Zapach utrzymuje się na włosach dosyć długo. Najpierw na długość nałożyłam odżywkę Garnier Ultra Doux Avokado i Karite, skalp zmyłam Babydream'em, potem wsmarowałam maskę we włosy i po godzinie znów zmyłam Babydream'em. Nie myłam włosów od trzech dni, więc pierwsze mycie wykonałam po to, by nie nakładać oleju na przetłuszczoną skórę głowy. Jak wiadomo, może to spowodować zwiększone wypadanie. Napisałam

Odżywka Palmolive AntiKlit

Myślałam, że dzisiaj juś się nie wyrobię, ale jednak znalazłam kilka chwil na napisanie posta. Tak więc zapraszam Was na recenzję odzywki, która jest dowodem na to, że woda ma wielki wpływ na działanie kosmetyków. Zdjęcie kiepskie, ale to wina aparatu. ;) Niezbyt wygodne, trzeba odkręcać butelkę a do tego otwór jest bardzo duży i wypływa z niego jednorazowo mnóstwo odżywki. Poza tym najzwyczajniej w świecie, nie podoba mi się. ;) Wydaje mi się bardzo chemiczny, sztuczny, nie potrafię go do niczego porównać. Nie przeszkadza, ale nie ma w nim też nic przyjemnego. na szczęście nie pozostaje na włosach. Konsystencja wydaje się być raczej rzadka, a wydajność jest niezła. Mimo to spada znacznie z powodu zbyt dużego otworu, przez który wypływa więcej odżywki, niż potrzebujemy. Kupiłam ją w promocji za 1,85 euro, zwykle kosztuje około 2,5. Znalazłam ją w drogerii w Holandii, tam jest łatwo dostępna, u nas chyba nie ma jej w o

Olejek łopianowy Green Pharmacy, z olejkiem arganowym

Dzisiaj mam dla Was recenzję kosmetyku, który na mojej głowie zrobił rewolucję. Jeśli jesteście ciekawe jego działania, zapraszam do dalszej lektury. Niewielka, plastikowa butelka o pojemności 100 ml, zakręcana. Nie mam jej nic do zarzucenia. Po upuszczeniu nie psuje się. Mimo, że nie lubię kosmetyków otwieranych w ten sposób, to w tym przypadku zakrętka mi nie przeszkadza, bo nie sprawia tylu problemów co przy szamponie. Przez otwór nie wylewa się za dużo olejku, więc wszystko jest w porządku. Olejek nakładam zawsze po podgrzaniu, a wtedy zapach zaczyna przypominać pomarańczę, a przynajmniej w moim odczuciu. Jest wyczuwalny dopóki olejek nie zrobi się znów zimny. Po podgrzaniu olejek robi się rzadszy, chociaż na zimno nie jest wcale gęsty. Początkowo nie umiałam go odpowiednio dawkować, na jeden raz zużywałam kilka łyżeczek, teraz wystarczy jedna lub dwie by dokładnie pokryć skórę głowy. Olejki Green Pharmacy są do kupienia w Naturze, w cenie o

Przeproteinowanie

W ostatniej aktualizacji pisałam, że dopadło mnie przeproteinowanie. Ale co to właściwie jest i jak sobie z nim radzić? Jak sama nazwa wskazuje, jest to po prostu przekarmienie włosów proteinami. Pasma stają się wtedy suche, szorstkie, puszą się. Brzmi bardzo nieprzyjemnie, ale można sobie z tym łatwo poradzić. Po pierwsze: Oczyszczamy włosy mocniejszym szamponem, np. Barwą lub Bambi. Ważne, żeby zawierał silniejsze detergenty i nie zawierał protein. Nadbudowują się one we włosach, a nam chodzi przecież o to, by je usunąć. Po drugie: Zabieramy się za właściwą pielęgnację, która powinna być bardziej emolientowa. Włączamy do niej oleje, można dodawać je do masek lub stosować do tradycyjnego olejowania przed myciem. Wybierajmy olej z pestek winogron, arganowy (ogólnie te niewnikające) a unikajmy kokosowego, rycynowego, oraz maseł. Do tego nawilżamy włosy po każdym myciu i pamiętamy o unikaniu protein. Po trzecie: Zabezpieczamy włosy kroplą oleju lub serum. Należy wetrzeć je w wilg

Aktualizacja sierpniowa

Od paru tygodni męczę się przeproteinowaniem. Dopiero dzisiaj zdałam sobie z tego sprawę, zupełnie zapomniałam, że ostatnio co kilka dni używam proteinowej odżywki. W weekend będę miała czas, żeby nałożyć na dłużej maskę, więc oczyszczę wtedy włosy prostym szamponem i spróbuję jakoś sobie z tym poradzić. Na tym zdjęciu włosy wyglądają, jakby były ścięte w półkole. W sumie podoba mi się to. :) Pielęgnacja w sierpniu Przez pierwszy tydzień miesiąca pielęgnacja włosów była bardzo uboga, nawet ja nie wzięłabym ze sobą na Woodstock tylu kosmetyków, ilu używam zwykle. ;) Kolejny tydzień minął mi pod znakiem ratowaniu włosów po Woodstocku, pielęgnacja była bardzo intensywna i kłaczkom wyszło to na dobre. Druga połowa sierpnia skończyła się przeproteinowaniem... Bardziej niż wcześniej skupiałam się na skalpie. Jakich kosmetyków używałam w sierpniu? Szampon Babydream - stały mieszkaniec mojej łazienki. Szampon Barwa z żurawiną - nie sprawdził się na suchej części wło