Przejdź do głównej zawartości

Maska Biovax Keratyna + Jedwab

Zakochałam się w maskach Biovax od pierwszego użycia, miałam już kilka i ta również bardzo mi pasuje. :) Kupiłam ją głównie dlatego, że sporo dziewczyn uważało ją za najlepszą maskę od Biovaxa. Potem zaczęłam się bać przeproteinowania, ale okazało się, że takie dawki protein odpowiadają moim włosom.

Muszę się Wam jeszcze pochwalić, że dostałam od mamy pieniądze na sukienkę idealną! Jutro się po nią wybieram, jeśli po przymiarce uznam, że leży jak powinna to napewno ją kupię i pokażę Wam zdjęcie, ale przysięgam, jest boska! :D








Estetyczny słoiczek z twardego plastiku. Czasami może być trochę ciężko go otworzyć bo trzeba włożyć trochę siły w podważenie wieczka. Gdy maska się kończy najłatwiej wyciągać ją łyżeczką, bo trudno dosięgnąć dna. Z jakiegoś powodu mam słabość do tych opakowań. ;)






Nie potrafię go do niczego porównać. Jest bardzo delikatny i nie wyczuwalny na włosach. Wydaje mi się taki sztuczny, co nie znaczy, że jest nieprzyjemny, bo całkiem miło go czuć. Po prostu nie zachwyca.






Maska jest bardzo gęsta (gęstsza jest już chyba tylko Gliss Kur Oil Nutritive) i ma zbitą konsystencję. Trochę to utrudnia aplikację, ale jeśli się to opanuje można miło zaskoczyć się wydajnością. Wzięłam pod uwagę to ile razy użyłam maski i ile jeszcze jej zostało i wyszło na to, że całe opakowanie wystarczyłoby mi na około 20 użyć. Nieźle, prawda?






Cena wynosi około 20 złotych za 250 ml i 25 za 500 ml. Cena różni się w zależności od sklepu, jest dostępna w aptekach, najłatwiej znaleźć ją chyba w SuperPharmie.






Za to właśnie kocham Biovaxy. :) Niepotrzebnie bałam się przeproteinowania, moje włosy polubiły się z taką dawką keratyny i jedwabiu, jaką dostarcza im ta maska. Zadowolone były zarówno odrosty jak i długość, to spory plus. Zachwyciło mnie to, że po użyciu tej maski moje włosy wyglądają po prostu na zdrowe. Stają się miękkie, wygładzone, mocniej błyszczą. Dodatkowo maska rozprostowuje je, optycznie większa objętość i nie obciąża włosów, za to dobrze je dociąża i sprawia, że ładniej się układają. Jest to zdecydowanie jedna z najlepszych masek, jakie miałam. :)

Komentarze

  1. stosowałaś przed, czy po myciu?

    OdpowiedzUsuń
  2. czekam na zdjęcie sukienki:) Maska supeer, muszę kupić pełnowymiarową wersję

    OdpowiedzUsuń
  3. Ooo to fajnie,że nie wywołała u Ciebie przeproteinowania,ja też się tego stale boje,ale już się nauczyłam,że moje włosy nie lubią zbyt keratyny i reagują strasznym puszeniem się na nią.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja lubię tę maskę naturalne oleje...zaciekawiłaś mnie tą, tylko tak jak Ty boję się przeproteinowania...ale może sprawdziłaby się u mnie tak, jak u Ciebie:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dopóki nie użyłam tej maski myślałam, że moich włosów gotowcem przeproteinować się nie da. Biovax, tuż przed ślubem (oczywiście nie wzięłam ze sobą do rodziców wiele więcej, i trudno mi było się ratować) postanowił mi pokazać, że to jednak trochę inaczej wygląda. Po użyciu tej maski moje włosy wyglądały gorzej niż po oczyszczaniu szamponem ze SLES.

    Za to kilka innych wersji uwielbiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie uzywalam jeszcze zadnego Biovaxa, ale saszetki w Pl na mnie czekaja ;) Szkoda, ze nie zamiescilas skladu maski, chetnie bym zerknela. Oby sukienka lezala dobrze, czekam na zdjecie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja nie mam najmniejszych problemów z wyciąganiem maski z tego opakowania :D (nawet pod koniec)

    OdpowiedzUsuń
  8. Moje włosy również uwielbiają Biovaxy pod każdą poztacią ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam ją! zaraz po 3 olejach :)
    Radi

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie miałam jej jeszcze, ale z chęcią wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Włosy cieniowane czy ścięte na prosto?

Wymyśliłam sobie, że chcę mieć włosy ścięte na prosto, bo chcę, by optycznie było ich więcej na końcu oraz by było mi łatwiej podcinać końcówki. Nie jest to jednak zbyt dobry pomysł, bo włosy bliżej twarzy mają skłonność do silnego falowania. Tak więc włosy ścięte prosto na mokro, po wyschnięciu będą dalej różnej długości. Tak czy inaczej, nie wygląda na to, bym miała zmienić zdanie. Co można powiedzieć o włosach wycieniowanych? Zdecydowanie trudniej jest je podcinać, a gdy się tego nie zrobi, lub zrobi się niezbyt dokładnie, zniszczone końcówki będą sprawiały, że włosy będą wyglądały na zniszczone na całej długości. Takie cięcie sprawdza się przy włosach gęstych, lub falowanych/kręconych , przy ścięciu na prostu takie włosy nie będą się dobrze układać. Odpowiednie cieniowanie może poprawić skręt, nadać fryzurze objętości i lekkości , nieumiejętnie wykonane sprawi, że włosy będą wyglądały na rzadsze .  Ścięcie na prosto jest z kolei doskonałe dla włosów prostych i rzadkich/

Farbowanie tonerem + recenzja toneru Crazy Color by Renbow

W kwietniu ubiegłego roku rozjaśniłam końce włosów(całych było mi szkoda) by móc farbować je tonerem. Wybór padł na kolor różowy. Po wakacjach przestałam go używać, a ponieważ niedługo skończy się jego termin ważności a ja dalej nie lubię naturalnych kolorów włosów, postanowiłam go znowu używać. Koloryzacja tonerem powinna wyglądać tak: na umyte, osuszone ręcznikiem włosy nakładamy toner i wcieramy go we włosy, trzymamy na nich około 15 minut i spłukujemy, nie nakładamy już odżywki. Ciemne włosy koniecznie muszą być uprzednio rozjaśnione, w przeciwnym razie kolor będzie niewidoczny. Tym razem użyłam tonera nieco inaczej; zmieszałam go z odżywką w proporcjach 2:1 i nałożyłam na włosy tak jak zwykle samą odżywkę, potem trzymałam mieszankę pod czepkiem i ręcznikiem jakieś 20 minut. Odkąd stałam się włosomaniaczką, nie wyobrażam sobie, bym nie nałożyła odżywki po farbowaniu tonerem. Mieszanka toneru Crazy Color no. 42 + odżywki Garnier Karite i Avokado Byłam ciekawa, czy to będz

Ciąć czy nie ciąć?

Dzisiejszy post będzie luźniejszy, chcę rozważyć opcję ścięcia włosów do ramion. Są suche, zniszczone, szorstkie po rozjaśnianiu. Tych najbardziej zniszczonych partii chciałabym się szybko pozbyć, ale mogłabym tego potem żałować. Jestem niemal pewna, że nie zetnę włosów, ale może jednak zmienię zdanie. Za cięciem: włosy były by zdrowe, pozbyłabym się wszystkich najbardziej zniszczonych włosów i rozdwojonych końcówek kiedy miałam ostatnio włosy do ramion wydawało mi się, że taka długość bardziej mi pasuje włosy byłyby gęstsze na końcach, nie zwisałyby smętnie Przeciw cięciu: z dłuższymi włosami czuję się bardziej kobieco, jestem bardziej pewna siebie zakładam, że żałowałabym skrócenia włosów Co wybrałybyście na moim miejcu? Włosy krótkie czy długie?