Przejdź do głównej zawartości

Jak przyśpieszyć porost włosów?

Większość dziewczyn dbających o włosy największy nacisk kładzie na to, by jak najszybciej zapuścić włosy. Jedne rezygnują z ich podcinania, a drugie robią to mądrze; podcinając końcówki, ale starając się przyśpieszyć porost. W jaki sposób to zrobić?

Suplementy Można pić na przykład drożdże, pokrzywę lub skrzypokrzywę (pomaga również na problemy z pęcherzem). To właśnie po niej mam wrażenie, że mam znacznie dłuższe włosy, a piję ją dopiero drugi miesiąc. Trzeba pamiętać, by po trzech miesiącach picia pokrzywy zrobić sobie co najmniej miesięczną przerwę. Innym wyjściem jest kupowanie tabletek przeznaczonych specjalnie do pomocy w walce o zdrowe włosy, takie jak Vitapil czy Belissa. Sporo dziewczyn poleca też Calcium Pantothenicum.

Wcierki Zdecydowanie najpopularniejszą jest Jantar, u wielu włosomaniaczek przyśpieszała przyrost nawet kilkakrotnie, u innych prawie w ogóle, ale warto spróbować. Znana jest też kuracja wzmacniająca z rzepą od Joanny, Saponisc, czy chociażby najtańsza ze wszystkich woda brzozowa. Niestety jest w niej sporo alkoholu, co może podrażniać wrażliwą skórę. Przy stosowaniu wcierek należy co 3,4 tygodnie robić krotką przerwę.

Oleje Olej Khadi jest już chyba owiany legendą. Jest przeznaczony właśnie do przyśpieszania porostu, ale jego cena jest wysoka. Można używać też oleju rycynowego, który podobno potrafi zdziałać cuda, czy oleju z korzenia łopianu.


Ja wcieram aktualnie Seboravit, czasami olej z pestek winogron i piję skrzypokrzywę. Jak Wy przyśpieszacie porost?

Komentarze

  1. Drożdże piekarskie są cudotwórcze ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie lepsze jest CP - efekt ten sam a nie trzeba się męczyć z ukryciem zapaszku drożdżowego :)

      Usuń
  2. Kozieradka ! Zdecydowanie kozieradka :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mi bardzo pomaga Humavit ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Włosy cieniowane czy ścięte na prosto?

Wymyśliłam sobie, że chcę mieć włosy ścięte na prosto, bo chcę, by optycznie było ich więcej na końcu oraz by było mi łatwiej podcinać końcówki. Nie jest to jednak zbyt dobry pomysł, bo włosy bliżej twarzy mają skłonność do silnego falowania. Tak więc włosy ścięte prosto na mokro, po wyschnięciu będą dalej różnej długości. Tak czy inaczej, nie wygląda na to, bym miała zmienić zdanie. Co można powiedzieć o włosach wycieniowanych? Zdecydowanie trudniej jest je podcinać, a gdy się tego nie zrobi, lub zrobi się niezbyt dokładnie, zniszczone końcówki będą sprawiały, że włosy będą wyglądały na zniszczone na całej długości. Takie cięcie sprawdza się przy włosach gęstych, lub falowanych/kręconych , przy ścięciu na prostu takie włosy nie będą się dobrze układać. Odpowiednie cieniowanie może poprawić skręt, nadać fryzurze objętości i lekkości , nieumiejętnie wykonane sprawi, że włosy będą wyglądały na rzadsze .  Ścięcie na prosto jest z kolei doskonałe dla włosów prostych i rzadkich/

Farbowanie tonerem + recenzja toneru Crazy Color by Renbow

W kwietniu ubiegłego roku rozjaśniłam końce włosów(całych było mi szkoda) by móc farbować je tonerem. Wybór padł na kolor różowy. Po wakacjach przestałam go używać, a ponieważ niedługo skończy się jego termin ważności a ja dalej nie lubię naturalnych kolorów włosów, postanowiłam go znowu używać. Koloryzacja tonerem powinna wyglądać tak: na umyte, osuszone ręcznikiem włosy nakładamy toner i wcieramy go we włosy, trzymamy na nich około 15 minut i spłukujemy, nie nakładamy już odżywki. Ciemne włosy koniecznie muszą być uprzednio rozjaśnione, w przeciwnym razie kolor będzie niewidoczny. Tym razem użyłam tonera nieco inaczej; zmieszałam go z odżywką w proporcjach 2:1 i nałożyłam na włosy tak jak zwykle samą odżywkę, potem trzymałam mieszankę pod czepkiem i ręcznikiem jakieś 20 minut. Odkąd stałam się włosomaniaczką, nie wyobrażam sobie, bym nie nałożyła odżywki po farbowaniu tonerem. Mieszanka toneru Crazy Color no. 42 + odżywki Garnier Karite i Avokado Byłam ciekawa, czy to będz

Ciąć czy nie ciąć?

Dzisiejszy post będzie luźniejszy, chcę rozważyć opcję ścięcia włosów do ramion. Są suche, zniszczone, szorstkie po rozjaśnianiu. Tych najbardziej zniszczonych partii chciałabym się szybko pozbyć, ale mogłabym tego potem żałować. Jestem niemal pewna, że nie zetnę włosów, ale może jednak zmienię zdanie. Za cięciem: włosy były by zdrowe, pozbyłabym się wszystkich najbardziej zniszczonych włosów i rozdwojonych końcówek kiedy miałam ostatnio włosy do ramion wydawało mi się, że taka długość bardziej mi pasuje włosy byłyby gęstsze na końcach, nie zwisałyby smętnie Przeciw cięciu: z dłuższymi włosami czuję się bardziej kobieco, jestem bardziej pewna siebie zakładam, że żałowałabym skrócenia włosów Co wybrałybyście na moim miejcu? Włosy krótkie czy długie?