Nie pamiętam, kiedy pierwszy raz kremowałam włosy, jednak nie było to dawniej, niż miesiąc temu. Ostatnio użyłam też kremu do olejowania 4w1, a wczoraj nałożyłam go solo na noc. Użyłam kremu Eveline Glicerini, tak jak poprzednio, jednak tym razem nałożyłam go na więcej. Na całe włosy trafiła porcja wielkości orzecha włoskiego.
Albo w tym przypadku ilość ma decydujące znaczenie, albo po prostu używam lepszych dla moich włosów kosmetyków, bo są w lepszym stanie. Myślę, że to jednak połączenie ich dało taki efekt, z którego jestem bardzo zadowolona.
Dziś rano umyłam włosy metodą OMO: odżywka Andrelon Verrassend Volume - szampon Avon Baby - maska Crema Al Latte. Wilgotne włosy spryskałam odżywką w spray'u Biovax do włosów suchych i zniszczonych, a na końce nałożyłam malutką porcję serum Natura Silk. Cały ten zabieg sprawił, że pierwszy raz w maju nie mam tak suchych włosów, jak wcześniej. Gdy są suche nie są miękkie, nie potrafią już po tym jak je traktowałam, ale są o wiele bardziej przyjemne w dotyku niż na początku maja. Warto zaznaczyć, że żaden z kosmetyków, oprócz kremu, nie jest dla mnie nowy.
Nie rzadko zdarza się, że gdy spłukuję jakąś odżywkę lub maskę, moje włosy są bardzo miękkie, jednak tym razem były wręcz niebiańsko miękkie. :) I co najważniejsze, efekt nie zniknął tuż po wyschnięciu włosów, jak to często bywa. Widocznie kremowanie jest dla mnie bardziej odpowiednie niż olejowanie i teraz będę to robić częściej. Możliwe, że za jakiś czas pojawi się recenzja tego kremu.
Na zdjęciu może za bardzo różnicy nie widać, ale na żywo - owszem! Nie tylko widać, ale i czuć.
Dodatkowo jestem też bardzo zadowolona z długości. Przez to, z jakiej odległości były robione dotychczasowe zdjęcia, nie zauważyłam, że wcale nie są takie krótkie, jak mi się zdawało. Do mojej wymarzonej długości brakuje mi tylko około 15 centymetrów! Gdybym przez najbliższy rok nie podcinała końców, to w maju 2014 roku już bym ją osiągnęła, jeśli nie szybciej. A że zamierzam ściąć w tym roku jeszcze 6-9 cm, to poczekam sobie na to ze dwa lata. Ale dam radę, szczególnie, że jestem teraz bardzo pozytywnie nastawiona! :)
Do włosów idealnych pozostało mi jednak więcej lat czekania. Chcę mieć naturalne włosy o długości do talii, a jakiej długości mam odrosty - widać na zdjęciu.
Albo w tym przypadku ilość ma decydujące znaczenie, albo po prostu używam lepszych dla moich włosów kosmetyków, bo są w lepszym stanie. Myślę, że to jednak połączenie ich dało taki efekt, z którego jestem bardzo zadowolona.
Dziś rano umyłam włosy metodą OMO: odżywka Andrelon Verrassend Volume - szampon Avon Baby - maska Crema Al Latte. Wilgotne włosy spryskałam odżywką w spray'u Biovax do włosów suchych i zniszczonych, a na końce nałożyłam malutką porcję serum Natura Silk. Cały ten zabieg sprawił, że pierwszy raz w maju nie mam tak suchych włosów, jak wcześniej. Gdy są suche nie są miękkie, nie potrafią już po tym jak je traktowałam, ale są o wiele bardziej przyjemne w dotyku niż na początku maja. Warto zaznaczyć, że żaden z kosmetyków, oprócz kremu, nie jest dla mnie nowy.
Nie rzadko zdarza się, że gdy spłukuję jakąś odżywkę lub maskę, moje włosy są bardzo miękkie, jednak tym razem były wręcz niebiańsko miękkie. :) I co najważniejsze, efekt nie zniknął tuż po wyschnięciu włosów, jak to często bywa. Widocznie kremowanie jest dla mnie bardziej odpowiednie niż olejowanie i teraz będę to robić częściej. Możliwe, że za jakiś czas pojawi się recenzja tego kremu.
Na zdjęciu może za bardzo różnicy nie widać, ale na żywo - owszem! Nie tylko widać, ale i czuć.
Dodatkowo jestem też bardzo zadowolona z długości. Przez to, z jakiej odległości były robione dotychczasowe zdjęcia, nie zauważyłam, że wcale nie są takie krótkie, jak mi się zdawało. Do mojej wymarzonej długości brakuje mi tylko około 15 centymetrów! Gdybym przez najbliższy rok nie podcinała końców, to w maju 2014 roku już bym ją osiągnęła, jeśli nie szybciej. A że zamierzam ściąć w tym roku jeszcze 6-9 cm, to poczekam sobie na to ze dwa lata. Ale dam radę, szczególnie, że jestem teraz bardzo pozytywnie nastawiona! :)
Do włosów idealnych pozostało mi jednak więcej lat czekania. Chcę mieć naturalne włosy o długości do talii, a jakiej długości mam odrosty - widać na zdjęciu.
nastawienie to podstawa :)
OdpowiedzUsuńNie kremowałam nigdy włosów, ale może warto spróbować :D
OdpowiedzUsuńKats, ciągle czekam na Twoją recenzję odżywki!
Czyżby Hunter na koszulce ?:D
OdpowiedzUsuńChciałam pytać o to samo co Milaczek:D
OdpowiedzUsuń