Wczoraj Wam marudziłam, że podcięłam włosy i skończyło się nieco inaczej niż planowałam:
Widzicie to pasemko na środku? :D
Mam wrażenie, że poszło dużo z długości, ale to głównie efekt tego, że po cięciu moje włosy lubią się nieco mocniej kręcić. Pozbyłam się też najbardziej przerzedzonych końcówek, nie widać tego z tego samego powodu, część kłaczków się podkręca i wędruje do góry, na dole zostają same rozprostowane ogonki.
Pomijając te fale, które nieszczególnie mi się podobają, włosy układają się lepiej. Wizualnie (przynajmniej na żywo) nabrały objętości, są pełne życia i bardziej elastyczne. Co najważniejsze, nie mam już mnóstwa rozdwojonych końcówek a końce nie są szorstkie tylko mięciutkie i gładkie. :)
Stwierdziłam, że nie będę schodziła z cieniowania w domu. Co jakiś czas będę sama podcinała włosy o jakieś 2 centymetry i już nikomu innemu nie zaufam w tej kwestii. :P Do czasu, gdy osiągną odpowiednią długość, wtedo po prostu pójdę do fryzjera (pierwszy raz od lat!) i poproszę o ścięcie na prosto. Ale na to poczekamy jeszcze ze 2 lata, jeśli nie więcej. Do tej pory będę się skupiała na przyśpieszeniu przyrostu.
Widzicie to pasemko na środku? :D
Mam wrażenie, że poszło dużo z długości, ale to głównie efekt tego, że po cięciu moje włosy lubią się nieco mocniej kręcić. Pozbyłam się też najbardziej przerzedzonych końcówek, nie widać tego z tego samego powodu, część kłaczków się podkręca i wędruje do góry, na dole zostają same rozprostowane ogonki.
Pomijając te fale, które nieszczególnie mi się podobają, włosy układają się lepiej. Wizualnie (przynajmniej na żywo) nabrały objętości, są pełne życia i bardziej elastyczne. Co najważniejsze, nie mam już mnóstwa rozdwojonych końcówek a końce nie są szorstkie tylko mięciutkie i gładkie. :)
Stwierdziłam, że nie będę schodziła z cieniowania w domu. Co jakiś czas będę sama podcinała włosy o jakieś 2 centymetry i już nikomu innemu nie zaufam w tej kwestii. :P Do czasu, gdy osiągną odpowiednią długość, wtedo po prostu pójdę do fryzjera (pierwszy raz od lat!) i poproszę o ścięcie na prosto. Ale na to poczekamy jeszcze ze 2 lata, jeśli nie więcej. Do tej pory będę się skupiała na przyśpieszeniu przyrostu.
pojedyńcze pasemko widać chce zaistnieć samodzielnie :D ja też nie obcinam włosów u fryzjera boje się. mam przyjaciela fryzjera (co za szczęscie!) któremu tylko ufam i jak mnie farbuje to pyta czy ścinać czy nie i wie że jak zrobi błąd to będzie z nim bardzo źle :D
OdpowiedzUsuńMoja Siostra ma zaufana fryzjerke, ktora od lat ja strzyze w domu, wiec i ja sie podlaczylam i jak narazie jestem zadowolona ;) Fajnie Ci sie to pasemko odwinelo, chyba chce na siebie zwrocic uwage ;D Ja zawsze po scieciu motywuje sie wlasnie tymi mieciutkimi koncami ;) Wlosy prezentuja sie bardzo ladnie, widac, ze sa fajnie nawilzone :) Nie zaluj podciecia, bo ponoc wtedy wolniej rosna- wlasnie ta fryzjerka mi powiedziala ;)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, podobnie jak moje, po podcięciu od razu uroczo się podkręcają :D
OdpowiedzUsuńoglądałam Twoje stare zdjęcia włosowe i muszę powiedzieć, że widzę ogromną zmianę, tak trzymać! :)
OdpowiedzUsuńDokładnie. Zmiana jest widoczna, a pasemko najwidoczniej chce się bardzo wyróżniać :D
Usuńja tez nie mam zaufania do fryzjerów ;d juz tyle razy dawałam im druga szanse a oni dalej uparcie ja marnuja no coz ;D próbowalam ostatnio sobie sama sciac ale po jednej stronie nie wyszlo mi tak fajnie ;d na szczescie wlosy mi sie kreca wiec tego nie widac az tak;D
OdpowiedzUsuńa wlosy jak to włosy zyja swoim zyciem haha ;D
pięknie błyszczą! Wyglądają naprawdę super, a zbyt dużym podcięciem się nie martw, ważne, że końcówki skorzystały:))
OdpowiedzUsuńładnie kręcą się twoje końcówki :)
OdpowiedzUsuńTak samo mam takie jedno dłuższe pasemko jak Ty :D
OdpowiedzUsuńAnomalia
twoje włosy są prześliczne :)
OdpowiedzUsuń