To drugi olejek od Green Pharmacy, który przetestowałam. Mam o nim nieco gorsze zdanie, ale został poddany poważniejszym próbom.
Całkiem przyjemne dla oka i przyjemne w użyciu, jednak wystarczy chwila nieuwagi by przez zbyt duży otwór wypłynęło więcej oleju, niż chcemy.
Jest dosyć przyjemny, jakby ziołowy i delikatny. Po podgrzaniu pachnie intensywniej i wtedy zapach nie jest już taki przyjemny. Nałożony na włosy jest prawie niewyczuwalny
Olejek jest dosyć rzadki a po podgrzaniu jego konsystencja jest niemal wodnista. nakładam go tylko na skalp, po miesiącu używania 2 razy w tygodniu zużyłam prawie połowę.
Kupiłam go w Naturze za niecałe 5 złotych w promocji. Normalnie kosztuje coś koło 7,5.
Nakładany zbyt często może trochę podrażniać skórę, ale na pewno większych szkód nie robi. W moim przypadku stosowany co 6 dni działa najlepiej, łagodzi podrażnienia i spowalnia przetłuszczanie.. Działa tak nawet używany nieregularnie. "Dzięki" pewnemu kiepskiemu szamponowi miałam okazję sprawdzić, czy faktycznie radzi sobie z łupieżem. Faktycznie zmniejsza ten problem, ale nie radzi sobie z nim całkowicie. Olejek poleciłabym więc osobom, które nie mają większych problemów ze skórą głowy i chcą przede wszystkim trochę ograniczyć przetłuszczanie.
Całkiem przyjemne dla oka i przyjemne w użyciu, jednak wystarczy chwila nieuwagi by przez zbyt duży otwór wypłynęło więcej oleju, niż chcemy.
Jest dosyć przyjemny, jakby ziołowy i delikatny. Po podgrzaniu pachnie intensywniej i wtedy zapach nie jest już taki przyjemny. Nałożony na włosy jest prawie niewyczuwalny
Olejek jest dosyć rzadki a po podgrzaniu jego konsystencja jest niemal wodnista. nakładam go tylko na skalp, po miesiącu używania 2 razy w tygodniu zużyłam prawie połowę.
Kupiłam go w Naturze za niecałe 5 złotych w promocji. Normalnie kosztuje coś koło 7,5.
Nakładany zbyt często może trochę podrażniać skórę, ale na pewno większych szkód nie robi. W moim przypadku stosowany co 6 dni działa najlepiej, łagodzi podrażnienia i spowalnia przetłuszczanie.. Działa tak nawet używany nieregularnie. "Dzięki" pewnemu kiepskiemu szamponowi miałam okazję sprawdzić, czy faktycznie radzi sobie z łupieżem. Faktycznie zmniejsza ten problem, ale nie radzi sobie z nim całkowicie. Olejek poleciłabym więc osobom, które nie mają większych problemów ze skórą głowy i chcą przede wszystkim trochę ograniczyć przetłuszczanie.
mnie po nim głowa swędziała.
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś i potwierdzam - spowalnia przetłuszczanie i tak jakby odkaża, odświeża skalp :)
OdpowiedzUsuńCzyli olejek nie dla mnie, a szkoda ;)
OdpowiedzUsuńJeśli ogranicza przetłuszczanie to coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńMiałam go i był całkiem niezły, włosy go lubiły :)
OdpowiedzUsuńTego nie miałam, używałam wersję z chilli i była niezła. Akurat z przetłuszczaniem nie mam problemu, więc raczej się na niego nie skuszę :p
OdpowiedzUsuń"przez zbyt duży olej wypłynęło więcej oleju" ;) mam ochotę na olejek z tej seri ale może nie koniecznie akurat ten, czekam na recenzje reszty :)
OdpowiedzUsuńhm chyba dopisze do swoich zachciewajek olejek łopianowy z Greena ;D zwlaszcza ze moje wlosy maja skłonnosc do przetłuszczania sie na drugi dzien ;x
OdpowiedzUsuńTej wersji jeszcze nie miałam. Za to lubię wersję paprykowa i różową.
OdpowiedzUsuńja mam z czerwoną papryką i dobrze mi z nią :D
OdpowiedzUsuńja właśnie ten z olejków łopianowych lubie najbardziej, miłam też ten z olejkiem arganowym i on był dla mnie dość średni :)
OdpowiedzUsuńchyba się za nim rozejrzę. szkoda tylko, że u mnie nie ma natury :c
OdpowiedzUsuńW promocji jest w fajnej cenie,ja niestety go nie kupie bo miałam już i niestety na mnie nie działa :(
OdpowiedzUsuńDzięki Tobie wiem, że ten olejek nie zdałby u mnie egzaminu. Mam wrażliwy skalp, który mógłby ucierpieć podczas kuracji.
OdpowiedzUsuńto chyba jakaś nowośc ;o pierwszy raz go widzę
OdpowiedzUsuń