Przejdź do głównej zawartości

Mieszanka, którą bardzo polubiły moje odrosty ;)

Minęło już ponad 21 miesięcy odkąd nie farbuję włosów, odrosty są coraz dłuższe i coraz bardziej dają o sobie znać. Przypominają, że lubią inne kosmetyki niż włosy na długości. To, co na nie nakładam, musi też odpowiadać skórze głowy. Ostatnio przygotowałam coś, co świetnie zadziałało na skalp i włosy u nasady.


Do zrobienia tej niemal doskonałej mieszanki zużyłam 3 łyżeczki nawilżającej odżywki Isany z bawełną, 1 łyżeczki imbiru i zawartość 1 keratynowej rybki GAL.

Całość pachnie przyjemnie, konsystencję ma w sam raz a ilość wystarcza na dokładne pokrycie skóry głowy i włosów u nasady. Jedynym minusem jest to, że trochę przyśpiesza przetłuszczanie, ale w takim stopniu, że nie robi mi to prawie różnicy.

Zalet jest kilkakrotnie więcej i zadecydowały one o tym, że jeszcze nie raz przygotuję sobie taką mieszankę, jeśli tylko zaopatrzę się w więcej keratynowych rybek GAL. Skóra głowy i włosy są doskonale nawilżone. Nie mam problemów z podrażeniem, swędzeniem, skalp wydaje się być uspokojony.

Odrosty są idealnie gładkie i miękkie oraz niesamowicie błyszczące. Poważnie, aż tak błyszczące chyba jeszcze nigdy nie były! Babyhair nawet trochę nie odstają a włosy są delikatnie odbite od głowy. Przypuszczam, że gdy pozbędę się całości farbowanych włosów będzie to jedna z tych mieszanek, które moje włosy będą kochały najbardziej. :)

Komentarze

  1. Ja też bardzo lubię rybki keratynowe, a tą odżywkę Isany wprost uwielbiam :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Mieszanka jak dla mnie zdecydowanie przed myciem bo i tak mam włosy podatne na przetłuszczanie...

    OdpowiedzUsuń
  3. Też lubię Isanę niebieską. Imbir jest bardzo dobry na skalp, o ile nie uczula. Pobudza do wzrostu :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ostatnio wymyśliłam fajną maseczkę, którą mam właśnie trzeci raz na włosach. Do bioetiki kokosowej dodaje miodu i 2 kapsułki witaminy A+E. Stosuje przed myciem, bo mam cienkie włosy, które bardzo łatwo obciążyć. Włosy są miękkie i wyraźnie w lepszej kondycji :)
    Muszę kiedyś sprawdzić imbir. Nie tylko u Ciebie widzę, że daje fajne efekty

    OdpowiedzUsuń
  5. Już któryś raz czytam o tym imbirze i chyba w końcu dodam go do maski na włosy :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja mam ten sam problem. Na długości muszę używać zupełnie innych kosmetyków niż na końce, bo mają totalnie inne potrzeby ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I ja też! :) Końce protein nie znoszą, a włosy u nasady uwielbiają :D

      Usuń
  7. Jeju bardzo ciekawy sposób na pielęgnację,pomysł z imbirem jest fajny :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Imbir, kolejny raz przypomnialam sobie, ze mialam juz dawno go uzyc ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wszyscy chwalą właśnie tę isanę, muszę w końcu ją zakupić :)
    kochana mogłabyś polubić mojego fanpage? www.facebook.com/berriesfashion

    OdpowiedzUsuń
  10. Imbir? pierwsze słyszę :) ale ryybki są boskie, stosowałam na paznokcie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. ciekawa mieszanka, muszę też w końcu coś pokombinować z imbirem:))

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Włosy cieniowane czy ścięte na prosto?

Wymyśliłam sobie, że chcę mieć włosy ścięte na prosto, bo chcę, by optycznie było ich więcej na końcu oraz by było mi łatwiej podcinać końcówki. Nie jest to jednak zbyt dobry pomysł, bo włosy bliżej twarzy mają skłonność do silnego falowania. Tak więc włosy ścięte prosto na mokro, po wyschnięciu będą dalej różnej długości. Tak czy inaczej, nie wygląda na to, bym miała zmienić zdanie. Co można powiedzieć o włosach wycieniowanych? Zdecydowanie trudniej jest je podcinać, a gdy się tego nie zrobi, lub zrobi się niezbyt dokładnie, zniszczone końcówki będą sprawiały, że włosy będą wyglądały na zniszczone na całej długości. Takie cięcie sprawdza się przy włosach gęstych, lub falowanych/kręconych , przy ścięciu na prostu takie włosy nie będą się dobrze układać. Odpowiednie cieniowanie może poprawić skręt, nadać fryzurze objętości i lekkości , nieumiejętnie wykonane sprawi, że włosy będą wyglądały na rzadsze .  Ścięcie na prosto jest z kolei doskonałe dla włosów prostych i rzadkich/

Farbowanie tonerem + recenzja toneru Crazy Color by Renbow

W kwietniu ubiegłego roku rozjaśniłam końce włosów(całych było mi szkoda) by móc farbować je tonerem. Wybór padł na kolor różowy. Po wakacjach przestałam go używać, a ponieważ niedługo skończy się jego termin ważności a ja dalej nie lubię naturalnych kolorów włosów, postanowiłam go znowu używać. Koloryzacja tonerem powinna wyglądać tak: na umyte, osuszone ręcznikiem włosy nakładamy toner i wcieramy go we włosy, trzymamy na nich około 15 minut i spłukujemy, nie nakładamy już odżywki. Ciemne włosy koniecznie muszą być uprzednio rozjaśnione, w przeciwnym razie kolor będzie niewidoczny. Tym razem użyłam tonera nieco inaczej; zmieszałam go z odżywką w proporcjach 2:1 i nałożyłam na włosy tak jak zwykle samą odżywkę, potem trzymałam mieszankę pod czepkiem i ręcznikiem jakieś 20 minut. Odkąd stałam się włosomaniaczką, nie wyobrażam sobie, bym nie nałożyła odżywki po farbowaniu tonerem. Mieszanka toneru Crazy Color no. 42 + odżywki Garnier Karite i Avokado Byłam ciekawa, czy to będz

Ciąć czy nie ciąć?

Dzisiejszy post będzie luźniejszy, chcę rozważyć opcję ścięcia włosów do ramion. Są suche, zniszczone, szorstkie po rozjaśnianiu. Tych najbardziej zniszczonych partii chciałabym się szybko pozbyć, ale mogłabym tego potem żałować. Jestem niemal pewna, że nie zetnę włosów, ale może jednak zmienię zdanie. Za cięciem: włosy były by zdrowe, pozbyłabym się wszystkich najbardziej zniszczonych włosów i rozdwojonych końcówek kiedy miałam ostatnio włosy do ramion wydawało mi się, że taka długość bardziej mi pasuje włosy byłyby gęstsze na końcach, nie zwisałyby smętnie Przeciw cięciu: z dłuższymi włosami czuję się bardziej kobieco, jestem bardziej pewna siebie zakładam, że żałowałabym skrócenia włosów Co wybrałybyście na moim miejcu? Włosy krótkie czy długie?