Dzisiaj recenzja odżywki, którą kupiłam tylko dlatego, że akurat miałam na to pieniądze. Chciałam coś z Garniera, z serii Ultra Doux, a ta miała według mnie najładniejszy skład.
Zapięcie się nie zacina, ilość kosmetyku można kontrolować, a plastik, z którego jest zrobione opakowanie niestety łatwo się odkrztałca. Może mi się wydaje, ale przy odżywce Karite i Avokado tak sięnie działo. W tym przypadku po kilku użyciach plastik wgniata się do środka i już tak zostaje.
Odżywka pachnie zieloną herbatą, trochę też cytryną. Zapach jest świeży i dosyć intensywny, ale nie utrzymuje się na włosach.
Jest to jedna z najrzadszych odżywek, jakich używałam. Ma konsystencję podobną do różowej Artiste, przez co jest mało wydajna. Również dlatego, że szybko wypływa przez otwór i czasami wydobywa się jej za dużo.
Chyba wszystkie drogerie i supermarkety Cena wynosi od 5 złotych do 8, polecam kupować w supermarketach bo tam właśnie widuję ją po niższych cenach.
Przez kilka pierwszych godzin po użyciu włosy są suche, spuszone, strąkują się. Wtedy związuję włosy i po jakimś czasie rozpuszczam. I nagle włosy magicznie robią się gładkie a nawet dociążone, intensywnie błyszczą i są bardziej elastyczne. Bez związywania na parę godzin też się trochę uspokaja, włosy wyglądają po prostu w porządku, ale nie tak, bym była z nich jakoś szczególnie zadowolona. Nałożona na skalp trochę przyśpiesza przetłuszczanie, co dziwiło mnie między innymi ze względu zawartość zielonej herbaty i pokrzywy w składzie.
nie lubię tej odżywki dostałam po niej łupieżu.
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie
Nie miałam tej odżywki... jakoś ta seria mnie nie bawi.
OdpowiedzUsuńzastanawiałam się nad tymi odżywkami... może którąś kupię ;)
OdpowiedzUsuńnigdy jej nie miałam ;D
OdpowiedzUsuńJa tam wolę od razu widzieć efekty :) Tej odżywki nie znam i raczej nie poznam, za to wersję żółtą pokochałam od razu :)
OdpowiedzUsuńNie kusi mnie w ogóle ta seria...
OdpowiedzUsuńNiby gdzieniegdzie widzę ochy i achy, ale nadal ciągnie mnie do rosyjskich cudów ;)
Jeżeli chodzi o odżywki garniera to moim absolutnym hitem jest awokado i karite, kusi mnie jeszcze wersja z olejkiem arganowym ;)
OdpowiedzUsuńAnomalia