Przejdź do głównej zawartości

Kiedy martwić się wypadaniem włosów?

To, że wypadają nam włosy, to nic nadzwyczajnego, jest to naturalny proces, którego nie da się w pełni zatrzymać. Niektórym wypada 50 włosów dziennie, innym 100 i mimo, że jest to duża różnica, jest to norma. Ostatnio spotkałam się z teorią, że jeśli po delikatnym przeczesaniu włosów palcami wypadnie ich więcej niż 3-4, to może już być problem.

Ja sama w ciągu mniej więcej 1,5 miesiąca bardzo skutecznie ograniczyłam wypadanie. Podczas mycia wypada mi ich chyba 1/3 tego co wypadało wcześniej, jeśli nie mniej. Natomiast podczas rozczesywania wypada mi maksymalnie do 5 włosów, czasami tylko 1 lub 2, oczywiście podaję te cyfry na oko. Tak czy inaczej, jestem bardzo zadowolona z efektów.




Średnio 80% włosów wypada podczas mycia i czesania
Kiedy więc należy podejrzewać, że włosy wypadają nam nadmiernie?

  • Gdy podczas czesania prostych włosów zostaje ich na szczotce więcej niż 20, tym bardziej, jeśli między jednym a drugim czesaniem nie minęło dużo czasu.
  • Gdy przy codziennym myciu wypada ich więcej niż kilkadziesiąt. 100 włosów w odpływie to na pewno bardzo niepokojący objaw, ponieważ nie są to nawet wszystkie włosy, które wypadną w ciągu dnia.
  • Jeśli ilość włosów, które wypadły podczas mycia lub czesania wydaje się większa niż zwykle. Należy brać pod uwagę gwałtowne zmiany. Jeśli objętość straconych włosów zwiększy się np. w ciągu roku lub w jeszcze dłuższym czasie - nie ma w tym nic dziwnego, włosów mogą być po prostu dłuższe, więc wydaje się, że jest ich więcej.
  • Gdy po każdym, przeczesaniu włosów dłonią zostanie na niej spora ilość włosów. Przy ilości większej niż 10 naprawdę jest się czego bać.

Nie ma się czym przejmować, gdy wypada nam dużo włosów podczas mycia, jeśli nie myjemy ich codziennie. O to nie powinny martwić się szczególnie dziewczyny o kręconych włosach, ponieważ nie jest dobrym pomysłem by rozczesywały włosy pomiędzy myciami, logiczne więc, że wtedy wypadnie ich więcej. Dodatkowo, gdy przez dłuższy czas nosimy związane włosy również wypadnie ich więcej, gdy je rozpuścimy.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Włosy cieniowane czy ścięte na prosto?

Wymyśliłam sobie, że chcę mieć włosy ścięte na prosto, bo chcę, by optycznie było ich więcej na końcu oraz by było mi łatwiej podcinać końcówki. Nie jest to jednak zbyt dobry pomysł, bo włosy bliżej twarzy mają skłonność do silnego falowania. Tak więc włosy ścięte prosto na mokro, po wyschnięciu będą dalej różnej długości. Tak czy inaczej, nie wygląda na to, bym miała zmienić zdanie. Co można powiedzieć o włosach wycieniowanych? Zdecydowanie trudniej jest je podcinać, a gdy się tego nie zrobi, lub zrobi się niezbyt dokładnie, zniszczone końcówki będą sprawiały, że włosy będą wyglądały na zniszczone na całej długości. Takie cięcie sprawdza się przy włosach gęstych, lub falowanych/kręconych , przy ścięciu na prostu takie włosy nie będą się dobrze układać. Odpowiednie cieniowanie może poprawić skręt, nadać fryzurze objętości i lekkości , nieumiejętnie wykonane sprawi, że włosy będą wyglądały na rzadsze .  Ścięcie na prosto jest z kolei doskonałe dla włosów prostych i rzadkich/

Farbowanie tonerem + recenzja toneru Crazy Color by Renbow

W kwietniu ubiegłego roku rozjaśniłam końce włosów(całych było mi szkoda) by móc farbować je tonerem. Wybór padł na kolor różowy. Po wakacjach przestałam go używać, a ponieważ niedługo skończy się jego termin ważności a ja dalej nie lubię naturalnych kolorów włosów, postanowiłam go znowu używać. Koloryzacja tonerem powinna wyglądać tak: na umyte, osuszone ręcznikiem włosy nakładamy toner i wcieramy go we włosy, trzymamy na nich około 15 minut i spłukujemy, nie nakładamy już odżywki. Ciemne włosy koniecznie muszą być uprzednio rozjaśnione, w przeciwnym razie kolor będzie niewidoczny. Tym razem użyłam tonera nieco inaczej; zmieszałam go z odżywką w proporcjach 2:1 i nałożyłam na włosy tak jak zwykle samą odżywkę, potem trzymałam mieszankę pod czepkiem i ręcznikiem jakieś 20 minut. Odkąd stałam się włosomaniaczką, nie wyobrażam sobie, bym nie nałożyła odżywki po farbowaniu tonerem. Mieszanka toneru Crazy Color no. 42 + odżywki Garnier Karite i Avokado Byłam ciekawa, czy to będz

Moja włosowa historia

Pokażę Wam jak bardzo zniszczyłam sobie włosy w przeciągu zaledwie paru lat... Zanim zaczęłam przeprowadzać na nich różne eksperymenty, sama lub z "pomocą" koleżanki, były o wiele zdrowsze i ładniejsze. Prostowałam je zaledwie kilkanaście razy w swoim życiu, za to kilka koloryzacji w tym rozjaśnianie zrobiło z nich siano. Jako dziecko nie miałam wpływu na to, co się dzieje z moimi włosami, raz tylko uparłam się, że chcę je ściąć. Było to po I Komunii Świętej, mama ścięła mi włosy do ramion a wcześniej sięgały pasa. Do mniej więcej 12 roku życia używałam jedynie drogeryjnych szamponów i niczego więcej, mimo tego włosy były bardzo zdrowe i błyszczące, nawet dosyć gęste. Najstarsze zdjęcie jakie znalazłam, miałam jakieś 10 lat Włosy podcinała mi mama nie częściej niż raz w roku, pilnowała, bym nie używała suszarki i na tym się kończyło, jedynie parę razy byłam u fryzjera, np po to, by ściąć grzywkę. Żadnych ewolucji mniejszych czy większych na głowie nie miałam.