Przejdź do głównej zawartości

Porowatość włosów - czym jest i jak ją ocenić

Porowatość włosów to sposób ułożenia łusek. Niska porowatość świadczy o tym, że włos jest zdrowy, łuski przylegają wtedy do siebie. Zniszczone włosy są wysoko porowate, a łuski mocno od siebie odstają. Budowa włosów ma duży wpływ na to, jak reagują one na kosmetyki, czy dobrze wchłaniają wodę, oraz na to, jak długo schną. Ich stan zależy głównie od tego, jak bardzo są zniszczone farbowaniem, stylizowaniem, oraz od ich struktury i rodzaju pielęgnacji.




Jak ocenić porowatość?
Test 1: Bierzemy kilka włosów z różnych części głowy i gładzimy je palcami zaczynając od dołu. Jeśli palce suną po włosie łatwo i szybko, nie czujemy pod nimi żadnych niedoskonałości, znaczy to, że mamy włosy niskoporowate. Natomiast jeśli wyczujemy nierówności a włosy będą ocierały o palce - są wysokoporowate.
Test 2: Do szklanki z wodą wrzucamy kilka włosów. Jeśli po dwóch minutach opadną na dno szklanki - są wysokoporowate, jeśli będą potrzebowały na to więcej czasu - średnioporowate, a jeśli będą utrzymywały się na powierzchni - niskoporowate.
Test 3: Do miseczki z mąką wkładamy kilka włosów. Po chwili wyciągamy je, lekko dmuchamy  i sprawdzamy, czy została na nich lekka warstwa białego pyłu. Jeśli tak, znaczy to, że miał się gdzie przyczepić, więc włosy są wysokoporowate.

Włosy niskoporowate

  • śliskie
  • wchłaniają mniej wody
  • mało podatne na farbowanie, kręcenie
  • łatwiej je obciążyć
  • łatwo pozbawić je witalności i sprężystości
  • trzeba je chronić przed utratą wilgoci
  • lepiej tolerują proteiny, gdy są cienkie niż grube

Włosy wysokoporowate
  • szybko przyswajają wilgoć
  • lubią gęste, nawilżające odżywki
  • im dłuższe, tym bardziej się puszą
  • warto przepłukiwać je chłodną woda, by domknąć łuski
  • włosy kręcone mają zazwyczaj wysoka porowatość
  • bardzo szybko schną
  • nie znoszą suszenia suszarką

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Włosy cieniowane czy ścięte na prosto?

Wymyśliłam sobie, że chcę mieć włosy ścięte na prosto, bo chcę, by optycznie było ich więcej na końcu oraz by było mi łatwiej podcinać końcówki. Nie jest to jednak zbyt dobry pomysł, bo włosy bliżej twarzy mają skłonność do silnego falowania. Tak więc włosy ścięte prosto na mokro, po wyschnięciu będą dalej różnej długości. Tak czy inaczej, nie wygląda na to, bym miała zmienić zdanie. Co można powiedzieć o włosach wycieniowanych? Zdecydowanie trudniej jest je podcinać, a gdy się tego nie zrobi, lub zrobi się niezbyt dokładnie, zniszczone końcówki będą sprawiały, że włosy będą wyglądały na zniszczone na całej długości. Takie cięcie sprawdza się przy włosach gęstych, lub falowanych/kręconych , przy ścięciu na prostu takie włosy nie będą się dobrze układać. Odpowiednie cieniowanie może poprawić skręt, nadać fryzurze objętości i lekkości , nieumiejętnie wykonane sprawi, że włosy będą wyglądały na rzadsze .  Ścięcie na prosto jest z kolei doskonałe dla włosów prostych i rzadkich/

Farbowanie tonerem + recenzja toneru Crazy Color by Renbow

W kwietniu ubiegłego roku rozjaśniłam końce włosów(całych było mi szkoda) by móc farbować je tonerem. Wybór padł na kolor różowy. Po wakacjach przestałam go używać, a ponieważ niedługo skończy się jego termin ważności a ja dalej nie lubię naturalnych kolorów włosów, postanowiłam go znowu używać. Koloryzacja tonerem powinna wyglądać tak: na umyte, osuszone ręcznikiem włosy nakładamy toner i wcieramy go we włosy, trzymamy na nich około 15 minut i spłukujemy, nie nakładamy już odżywki. Ciemne włosy koniecznie muszą być uprzednio rozjaśnione, w przeciwnym razie kolor będzie niewidoczny. Tym razem użyłam tonera nieco inaczej; zmieszałam go z odżywką w proporcjach 2:1 i nałożyłam na włosy tak jak zwykle samą odżywkę, potem trzymałam mieszankę pod czepkiem i ręcznikiem jakieś 20 minut. Odkąd stałam się włosomaniaczką, nie wyobrażam sobie, bym nie nałożyła odżywki po farbowaniu tonerem. Mieszanka toneru Crazy Color no. 42 + odżywki Garnier Karite i Avokado Byłam ciekawa, czy to będz

Moja włosowa historia

Pokażę Wam jak bardzo zniszczyłam sobie włosy w przeciągu zaledwie paru lat... Zanim zaczęłam przeprowadzać na nich różne eksperymenty, sama lub z "pomocą" koleżanki, były o wiele zdrowsze i ładniejsze. Prostowałam je zaledwie kilkanaście razy w swoim życiu, za to kilka koloryzacji w tym rozjaśnianie zrobiło z nich siano. Jako dziecko nie miałam wpływu na to, co się dzieje z moimi włosami, raz tylko uparłam się, że chcę je ściąć. Było to po I Komunii Świętej, mama ścięła mi włosy do ramion a wcześniej sięgały pasa. Do mniej więcej 12 roku życia używałam jedynie drogeryjnych szamponów i niczego więcej, mimo tego włosy były bardzo zdrowe i błyszczące, nawet dosyć gęste. Najstarsze zdjęcie jakie znalazłam, miałam jakieś 10 lat Włosy podcinała mi mama nie częściej niż raz w roku, pilnowała, bym nie używała suszarki i na tym się kończyło, jedynie parę razy byłam u fryzjera, np po to, by ściąć grzywkę. Żadnych ewolucji mniejszych czy większych na głowie nie miałam.