Przejdź do głównej zawartości

Inspiracje - kolorowe włosy

Odkąd pamiętam marzyły mi się włosy w kolorach jak najdalszych od naturalnych. W planach miałam już zafarbowanie się na niebiesko, różowo, chciałam mieć zieloną grzywkę... W tej kwestii moim największym osiągnięciem był kolor zbliżony do turkusowego, a efekt osiągnęłam przypadkiem - za długo trzymałam szamponetkę w odcieniu czerń granatu, w dodatku było to dwa dni po rozjaśnieniu włosów. Poza tym miałam jeszcze żarówiasto różowe końcówki (zanim to stało się modne..). Dalej fantazjuję o jakimś dzikim kolorze na głowie, ale teraz ograniczyłabym się tylko do pasemka, bo już nigdy nie rozjaśnię całych włosów, a tego wymaga koloryzacja tonerem, jeśli ma się tak ciemne włosy jak ja.














Komentarze

  1. Oj na kolorowe włosy to ja mogę popatrzeć, ale nigdy bym się nie odważyła. Tak samo jak nie ścięłabym się na zapałkę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Właśnie my ciemnowłose mamy ten problem, że jak chcemy jakiś kolor to od razu trzeba mocno rozjaśniać włosy, do tego tonery zmywają się bardzo szybko (u mnie wytrzymały 2 tyg max) i same rozjaśnione włosy wyglądały nieestetycznie ;/ Ostatnio natknęłam się na farby Allwaves i strasznie mnie kuszą, bo zbierają dobre opinie ;) Jak coś ty masz paletę kolorów: http://allegro.pl/allwaves-farba-do-wlosow-100-ml-pelna-paleta-i3080679384.html
    Wydaje mi się, że są trwalsze niż tonery, ale nie wiem tego z autopsji ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Allwaves są strasznie nietrwałe i niszczą włosy - przynajmniej u mnie. Miałam kolor truskawka i po 3 myciach już go nie było. Kładziony na miedź z Matrixa. Z kolei na blogu http://thedark-side-of-light.blogspot.com/ bardzo chwali sobie czerwień z ich palety.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Włosy cieniowane czy ścięte na prosto?

Wymyśliłam sobie, że chcę mieć włosy ścięte na prosto, bo chcę, by optycznie było ich więcej na końcu oraz by było mi łatwiej podcinać końcówki. Nie jest to jednak zbyt dobry pomysł, bo włosy bliżej twarzy mają skłonność do silnego falowania. Tak więc włosy ścięte prosto na mokro, po wyschnięciu będą dalej różnej długości. Tak czy inaczej, nie wygląda na to, bym miała zmienić zdanie. Co można powiedzieć o włosach wycieniowanych? Zdecydowanie trudniej jest je podcinać, a gdy się tego nie zrobi, lub zrobi się niezbyt dokładnie, zniszczone końcówki będą sprawiały, że włosy będą wyglądały na zniszczone na całej długości. Takie cięcie sprawdza się przy włosach gęstych, lub falowanych/kręconych , przy ścięciu na prostu takie włosy nie będą się dobrze układać. Odpowiednie cieniowanie może poprawić skręt, nadać fryzurze objętości i lekkości , nieumiejętnie wykonane sprawi, że włosy będą wyglądały na rzadsze .  Ścięcie na prosto jest z kolei doskonałe dla włosów prostych i rzadkich/

Farbowanie tonerem + recenzja toneru Crazy Color by Renbow

W kwietniu ubiegłego roku rozjaśniłam końce włosów(całych było mi szkoda) by móc farbować je tonerem. Wybór padł na kolor różowy. Po wakacjach przestałam go używać, a ponieważ niedługo skończy się jego termin ważności a ja dalej nie lubię naturalnych kolorów włosów, postanowiłam go znowu używać. Koloryzacja tonerem powinna wyglądać tak: na umyte, osuszone ręcznikiem włosy nakładamy toner i wcieramy go we włosy, trzymamy na nich około 15 minut i spłukujemy, nie nakładamy już odżywki. Ciemne włosy koniecznie muszą być uprzednio rozjaśnione, w przeciwnym razie kolor będzie niewidoczny. Tym razem użyłam tonera nieco inaczej; zmieszałam go z odżywką w proporcjach 2:1 i nałożyłam na włosy tak jak zwykle samą odżywkę, potem trzymałam mieszankę pod czepkiem i ręcznikiem jakieś 20 minut. Odkąd stałam się włosomaniaczką, nie wyobrażam sobie, bym nie nałożyła odżywki po farbowaniu tonerem. Mieszanka toneru Crazy Color no. 42 + odżywki Garnier Karite i Avokado Byłam ciekawa, czy to będz

Moja włosowa historia

Pokażę Wam jak bardzo zniszczyłam sobie włosy w przeciągu zaledwie paru lat... Zanim zaczęłam przeprowadzać na nich różne eksperymenty, sama lub z "pomocą" koleżanki, były o wiele zdrowsze i ładniejsze. Prostowałam je zaledwie kilkanaście razy w swoim życiu, za to kilka koloryzacji w tym rozjaśnianie zrobiło z nich siano. Jako dziecko nie miałam wpływu na to, co się dzieje z moimi włosami, raz tylko uparłam się, że chcę je ściąć. Było to po I Komunii Świętej, mama ścięła mi włosy do ramion a wcześniej sięgały pasa. Do mniej więcej 12 roku życia używałam jedynie drogeryjnych szamponów i niczego więcej, mimo tego włosy były bardzo zdrowe i błyszczące, nawet dosyć gęste. Najstarsze zdjęcie jakie znalazłam, miałam jakieś 10 lat Włosy podcinała mi mama nie częściej niż raz w roku, pilnowała, bym nie używała suszarki i na tym się kończyło, jedynie parę razy byłam u fryzjera, np po to, by ściąć grzywkę. Żadnych ewolucji mniejszych czy większych na głowie nie miałam.